Minimalna stawka godzinowa. Tylko Nowoczesna chce odrzucenia projektu
Wszystkie kluby parlamentarne, z wyjątkiem Nowoczesnej, poparły w drugim czytaniu projekt o minimalnej stawce godzinowej za pracę na umowę zlecenie i w ramach samozatrudnienia. Zgodnie z projektem, zatrudnieni na tego typu umowach nie mogą zarabiać mniej niż 12 złotych za godzinę pracy. Są wyjątki - na przykład pracujący w rodzinnych domach pomocy czy opiekunowie wycieczek.
06.07.2016 | aktual.: 06.07.2016 17:03
Wszystkie kluby parlamentarne, z wyjątkiem Nowoczesnej, poparły w drugim czytaniu projekt o minimalnej stawce godzinowej za pracę na umowę zlecenie i w ramach samozatrudnienia. Zgodnie z projektem, zatrudnieni na tego typu umowach nie mogą zarabiać mniej niż 12 złotych za godzinę pracy. Są wyjątki - na przykład pracujący w rodzinnych domach pomocy czy opiekunowie wycieczek.
Wniosek o odrzucenie projektu w całości zgłosiła posłanka Joanna Augustynowska z Nowoczesnej. Jak mówiła, wprowadzenie minimalnej stawki godzinowej spowoduje konieczność płacenia wyższych składek na ubezpieczenia społeczne.
Wszystkie inne kluby popierają projekt. Bożena Borys Szopa z PiS mówiła, że jest to kolejna dobra zmiana wprowadzana przez rząd. Zaznaczyła, że zmiany były długo wyczekiwane przez osoby, którym płacono żenująco niskie wynagrodzenia i wobec których pracodawcy nonszalancko nadużywali prawa zaniżając im wynagrodzenia. Jak mówiła, "znika na naszych oczach iluzoryczna wizja zielonej wyspy opartej jedynie na taniej sile roboczej, a mówiąc wprost porównywalnej z niewolnictwem". "Za wiele, by umrzeć, za mało by żyć" - dodała Bożena Borys Szopa.
Projekt poparł również klub PO. Posłanka Katarzyna Mrzygłocka mówiła, że jej klub uznaje ideę zmiany za słuszną choć ma obawy o skuteczność tych rozwiązań.
Obawy, że zapisy są zbyt skomplikowane wyraził również Jarosław Porwich z Kukiz 15 . Zaznaczył, że dopuszczenie przypadków wyłączających stosowanie minimalnej stawki godzinowej może rodzić pytanie, czy zleceniodawcy nie będą wykorzystywać tej furtki by obchodzić przepisy. "Zapisy projektu ustawy idą jednak w bardzo dobrym kierunku i chociaż przyjęte rozwiązania nie są doskonałe, to stanowią kompromis wypracowany w Radzie Dialogu Społecznego" - podkreślał Jarosław Porwich.
Z kolei Krystian Jarubas z PSL mówił, że minimalna stawka godzinowa powinna wynosić 14, a nawet 15 złotych i zgłosił poprawkę swojego klubu w tej spawie. Tymczasem, mimo że w projekcie zapisano kwotę 12 złotych, to jest też zapis, że stawka ta będzie waloryzowana. Jeśli w przyszłym roku płaca minimalna wyniesie 2000 złotych, to stawka godzinowa wzrośnie do 13 złotych.
W projekcie wykreślono też przepis, zgodnie z którym młodym pracownikom można bylo płacić 80 procent minimalnego wynagrodzenia. Głosowanie w czwartek.