Minister podała szacunki: około 30 tys. kobiet zrezygnowało z pracy za sprawą 500+
Dezaktywizacja zawodowa kobiet wynikająca wyłącznie z tego, że skorzystały one ze świadczeń w ramach programu Rodzina 500+ objęła 24-30 tys. osób - poinformowała minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska.
08.02.2017 | aktual.: 08.02.2017 09:57
- Nasze precyzyjne dane mówią o tym, że jeżeli wystąpi skala dezaktywacji, to z bardzo precyzyjnych rachunków możemy mówić, że dotyczy ona 24 tys., niech będzie, że 30 tys. kobiet, które podjęły decyzję wyłącznie z powodu programu 500+. A skoro mamy 2,7 mln rodzin, które z tego programu korzysta, to nie jest to skala dezaktywacji, z powodu której można grzmieć na całą Polskę - powiedziała Rafalska w wywiadzie dla RMF FM.
To są dane BAEL-owskie po bardzo precyzyjnym odsianiu szeregu grup, podkreśliła.
Według wyników Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL), cytowanych przez RMF FM, ogółem od marca do września liczba biernych zawodowo z powodu obowiązków związanych w prowadzeniem domu zwiększyła się o 150 tys. osób.
Minister podkreśliła, że bierność zawodowa wzrasta od 2014 r. W 2016 r. spadła, natomiast wzrosła bierność zawodowa z powodu obowiązków rodzinnych, ale chodzi m.in. o bierność zawodową kobiet bezdzietnych, która wzrosła znacznie powyżej średniej, czy też bierność zawodową kobiet z jednym dzieckiem, podczas gdy 500+ otrzymuje tylko 30 proc. z nich. Chodzi tu w dużym stopniu o opiekę nad osobami starszymi - NBP pokazał, jak skokowo wzrosła liczba 80-latków, argumentowała Rafalska.
- Żadne dane nie potwierdzają, że dezaktywowało się 140 tys. kobiet, bo to jest po prostu nieprawda - podsumowała minister.
Według danych resortu pracy, wsparciem z rządowego programu Rodzina 500+ do końca grudnia 2016 r. objęto już ponad 3,8 mln dzieci do 18 lat. Do 2,78 mln rodzin trafiło ponad 17 mld zł.
W niektórych gminach, jak np. w podradomskim Potworowie 500 złotych pobierają rodzice 9 na 10 dzieci. To największy pod tym względem wykorzystania poziom w Polsce. Minister Rafalska już zapowiedziała w niej kontrole. Na drugim biegunie są z kolei gminy Zawidów na Dolnym Śląsku i Białowieża na Podlasiu. Tam świadczenie otrzymuje zaledwie co trzecia rodzina (więcej o tym tutaj)
.