Młodzi Polacy chętnie się zadłużają
Średni niespłacony dług osób w wieku 18-25 lat to 4 tys. zł. Około 48 proc. złych długów Polaków w tym wieku dotyczy zobowiązań wobec banków, a 25 proc. - nieopłaconych rachunków telefonicznych. Tylko w rejestrze Grupy Kruk znalazły się 64 tys. młodych ludzi. Najwięcej niesolidnych młodych dłużników jest na Śląsku. Banki i firmy windykacyjne podkreślają, że najgorszym wyjściem jest unikanie kontaktu z wierzycielami.
18.03.2013 | aktual.: 18.03.2013 09:30
Kłopoty ze spłacaniem długów wobec banków czy firm telekomunikacyjnych zaczynają się coraz częściej już w chwili wkraczania w dorosłość.
- W grupie kapitałowej KRUK dłużnikóww przedziale wiekowym 18-25 lat, którzy nie regulują swoich zobowiązań mamy ponad 60 tys. osób - mówi Agencji Informacyjnej Newseria Anna Pakulska,, dyrektor sprzedaży w obszarze klienta strategicznego Rejestru Dłużników ERIF BIG S.A., który jest częścią Grupy KRUK.
Zgodnie z przepisami minimalną kwotą niespłaconego zadłużenia, jaka uprawnia do wpisania długu do Biura Informacji Gospodarczej, jest 200 zł.
- W praktyce w przypadku młodych ludzi długi często są znacznie wyższe, bo nawet kilkutysięczne, ale też czas niespłacania czy też wielość zobowiązań jest znacznie większa - mówi ekspertka.
Z danych Grupy KRUK wynika, że wśród 64 tysięcy Polaków między 18. a 25. rokiem życia, którzy są w rejestrze Grupy, największe średnie zadłużenie mają młodzi z Małopolski - ponad 5 tys. zł i Wielkopolski - prawie 5 tys. zł. Najwięcej młodych zadłużonych jest na Śląsku - prawie 9 tysięcy, a dopiero potem w Mazowieckiem - niespełna 8 tysięcy. Najmniej osób między 18. a 25. rokiem życia, które nie spłacają długów, jest w województwie świętokrzyskim - trochę ponad tysiąc. Średnie zadłużenie tych ostatnich to niespełna 3 tysiące złotych.
Niespłacone dlugi w tej grupie wiekowej dotyczą najczęściej umów z bankami (48 proc.), operatorami telekomunikacyjnymi (26 proc.) oraz pożyczek zaciąganych w innych instytucjach finansowych (10 proc.).
Brak regulowania na czas swoich zobowiązań ma daleko idące konsekwencje na przyszłość.
- Kiedy młody człowiek podejmuje kolejne zobowiązania i nagle okazuje się, że nie jest w stanie się z nich wywiązać, to spotyka się z brutalną rzeczywistością egzekucji tej należności. W momencie, kiedy należności nie są regulowane i młody człowiek faktycznie zaczyna mieć kłopoty, dochodzi do tego problem egzekucji sądowej. To już są takie rzeczy, które mogą młodych ludzi w jakiś sposób też ukształtować, ale też uczulić przed nierozważnym zaciąganiem zobowiązań. Na pewno uczą - podkreśla Anna Pakulska.
Najprostszym sposobem, by zniknąć z rejestru dłużników, jest uregulowanie długu. Najważniejsze to nie unikać kontaktu z wierzycielami.
- Jeżeli ktoś ma problemy z uregulowaniem długu, powinien jak najszybciej skontaktować się z wierzycielem, podjąć dialog, spróbować polubownie załatwić problem. W przypadku firm zarządzających wierzytelnościami istnieje możliwość podpisania ugody i ustalenia możliwych do spłaty rat. Jeśli chodzi o dostawcę mediów czy podmiot, z którym dany młody człowiek podpisał umowę i nie jest w stanie się z niej wywiązać, tu jest właśnie kwestia kontaktu z tym wierzycielem - wyjaśnia Anna Pakulska.