Mocny skok bezrobocia!

Szacunkowa stopa bezrobocia rejestrowanego (na podstawie liczby pracujących z końca grudnia 2011 roku) wyniosła w końcu stycznia 2012 roku13,3 proc. i w porównaniu do grudnia 2011 roku wzrosła o 0,8 punktu procentowego - podaje Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej w komunikacie. W analogicznym okresie ub. roku (styczeń 2011 - grudzień 2010) roku odnotowano wzrost stopy bezrobocia o 0,7 punktu (z poziomu 12,4 proc. w grudniu 2010 do 13,1 proc. w styczniu 2011).

Mocny skok bezrobocia!
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

06.02.2012 | aktual.: 06.02.2012 17:28

Fakt wyższego niż przed rokiem wzrostu wskaźnika bezrobocia wynika po pierwsze z wyższego poziomu bezrobocia w styczniu br. w odniesieniu do stycznia 2010 roku, jak również z niższej niż przed rokiem liczby pracujących, jaką przyjęto do obliczenia stopy bezrobocia. Zatem nie należy wykluczyć, że po określeniu przez GUS liczby pracujących w końcu stycznia 2012 roku, ostateczny poziom wskaźnika bezrobocia może być niższy, niż wstępnie określony na podstawie liczby pracujących z końca grudnia 2011 roku.

Wzrost stopy bezrobocia w styczniu 2012 roku w porównaniu do stanu z końca grudnia 2011 roku wystąpił we wszystkich województwach i zamykał się w przedziale od 0,5 punktu procentowego (województwo mazowieckie) do 1,2 punktu procentowego (województwo lubuskie).

Liczba bezrobotnych w końcu stycznia 2012 roku wyniosła 2 121,4 tys. osób (na podstawie meldunków nadesłanych przez wojewódzkie urzędy pracy) i w porównaniu do końca grudnia 2011 roku wzrosła o 138,8 tys. osób (o 7 proc.).

Dla porównania w analogicznym okresie ubiegłego roku (styczeń 2011 – grudzień 2010) odnotowano wzrost liczby bezrobotnych o 150,3 tys. osób (o 7,7 proc.). Zatem dynamika wzrostu bezrobocia w styczniu br. była niższa, niż przed rokiem.

Względny (procentowy) wzrost liczby bezrobotnych w styczniu 2012 roku w porównaniu do stanu z końca grudnia 2011 roku odnotowano we wszystkich województwach, przy czym najsilniejszy w województwach:
- lubuskim - o 9,4 proc. (o 5,5 tys. osób);
- opolskim - o 8,1 proc. (o 3,9 tys. osób);
- śląskim - o 8,1 proc. (o 15 tys. osób);
- wielkopolskim - o 8,1 proc. (o 10,9 tys. osób).

Styczeń, podobnie, jak grudzień, należy do tych miesięcy, kiedy bezrobocie rośnie, co w miesiącach zimowych wynika z przyczyn sezonowych. Ponadto z informacji uzyskanych z urzędów pracy wynika, że do wzrostu bezrobocia w styczniu br. przyczyniły się m.in. rejestracje osób powracających do ewidencji po udziale w aktywnych formach przeciwdziałania bezrobociu, które zakończyły się z końcem grudnia 2011 roku, jak również rejestracje osób, które dotychczas nie pracowały. Liczna grupa osób powróciła również do ewidencji po zakończeniu umów na czas określony, zawieranych najczęściej do końca roku.

Liczba wolnych miejsc pracy i miejsc aktywizacji zawodowej zgłoszonych przez pracodawców do urzędów pracy w styczniu 2012 roku (na podstawie meldunków wojewódzkich urzędów pracy) wyniosła 48,4 tys. i w porównaniu do grudnia 2011 roku wzrosła o 13,3 tys. (tj. o 37,9 proc.).

W styczniu 2011 roku pracodawcy zgłosili do urzędów pracy 46,6 tys.ofert pracy, czyli o 1,8 tys. więcej niż w grudniu 2010 roku (tj. wzrost o 4,1 proc.).

Wzrost liczby wolnych miejsc pracy w styczniu 2012 roku w porównaniu do grudnia 2011 roku odnotowano we wszystkich województwach i oscylował on w granicach od 0,3 proc. w województwie podkarpackim (wzrost minimalny, bo o 6 ofert) do 69,3 proc. w województwie śląskim (wzrost o 3,3 tys.).

Wzrost bezrobocia w styczniu jest porównywalny do wzrostu w analogicznym okresie zeszłego roku - powiedział w rozmowie z PAP minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz. Dodał, że dane za styczeń br. nie są niepokojące.

- Wzrost bezrobocia w styczniu jest porównywalny do wzrostu w analogicznym okresie zeszłego roku. Nie uważam, żeby dane za styczeń były niepokojące. Początek rok zawsze jest okresem zwiększonego wzrostu bezrobocia - w grudniu kończą się umowy o pracę, mamy środek zimy, więc wszelkie prace sezonowe zamierają - powiedział minister w rozmowie z PAP.

Minister zwrócił uwagę, że wzrost liczby bezrobotnych jest mniejszy niż w analogicznym okresie 2011 r.
- Przedział wzrostu jest ten sam, co w pomiędzy grudniem a styczniem zeszłego roku, choć liczbowo jest mniejszy. Wtedy liczba bezrobotnych wzrosła o ok. 150 tys. Dzisiaj jest to wzrost o ok. 138 tys. - powiedział.

Dodał, że "fakt wyższego niż przed rokiem wzrostu wskaźnika bezrobocia wynika po pierwsze z wyższego poziomu bezrobocia w styczniu br. w odniesieniu do stycznia 2010 roku, jak również z niższej niż przed rokiem liczby pracujących, jaką przyjęto do obliczenia stopy bezrobocia".

Kosiniak-Kamysz nie wyklucza, że - po określeniu przez GUS liczby pracujących w końcu stycznia 2012 r. - ostateczny poziom wskaźnika bezrobocia może okazać się niższy niż wstępnie określony na podstawie liczby pracujących z końca grudnia 2011 r.

Stopa bezrobocia w grudniu wyniosła 12,5 proc. wobec 12,1 proc. w listopadzie - takie dane podawał w styczniu GUS. Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy w końcu grudnia wyniosła 1.982,7 tys. osób.

kryzys finansowybezrobociezatrudnienie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)