Na co komu split?

Split akcji to potężne i skuteczne narzędzie każdej spółki giełdowej. Pozwala zainteresować inwestorów walorami firmy, działając na nich psychologicznie. Na czym polega ten mechanizm i jak z niego korzystają firmy w Polsce?

Na co komu split?
Źródło zdjęć: © Fotolia | Andrey Machikhin

26.11.2013 | aktual.: 05.12.2013 08:30

Mechanizm splitu najłatwiej zrozumieć na przykładzie. Firma ma 10 milionów wyemitowanych akcji, z których każda kosztuje 10 złotych. Decyduje się na przeprowadzenie splitu (podziału akcji) w relacji 1 do 5. Oznacza to, że w obrocie znajdzie się pięć razy więcej akcji. Każda z nich będzie warta jedną piątą swojej początkowej wartości. W naszym przykładzie kapitalizacja spółki wyniesie więc 100 milionów złotych (10 zł x 10 mln akcji).

W efekcie operacji liczba akcji spółki zwiększy się do 50 milionów sztuk. Każda z nich będzie warta tylko 20 proc. początkowej wartości, czyli 2 złote. Kapitalizacja spółki się nie zmieni i nadal będzie wynosić 100 milionów złotych (2 zł x 50 mln akcji).

Tak naprawdę spółka dokonała jedynie operacji księgowej, która nie zmieniła ani wartości przedsiębiorstwa ani udziału inwestora w majątku spółki. Dokonana została jedynie korekta wartości akcji zwykłych.

Split akcji (podział akcji) to operacja, która polega na obniżeniu wartości nominalnej każdej akcji przy jednoczesnym utrzymaniu dotychczasowego kapitału akcyjnego spółki. Polega na tym, że każdy dotychczasowy akcjonariusz spółki otrzymuje dodatkowe akcje, a w tym samym czasie obniża się ich jednostkowa cena w stosunku odpowiednim do zmiany liczby akcji.

Split - po co to?

Skoro już wiemy, na czym polega split akcji, od razu nasuwa się pytanie - w jakim celu spółki decydują się na taki krok. Jednym z najważniejszych powodów jest oczywiście chęć zainteresowania inwestorów indywidualnych walorami danej firmy. Konsekwencją zwiększonego popytu jest wzrost obrotów oraz poprawa płynności. Niższa cena oznacza też większą dostępność akcji.

Z psychologicznego punktu widzenia inwestorzy indywidualni wolą kupować więcej akcji tańszych niż mniej papierów, ale więcej wartych. Akcje o wysokim kursie zniechęcają ich do inwestowania w dane przedsiębiorstwo. W oczach inwestora jeśli dany walor osiągnął już taki poziom, może oznaczać, że szansa na kolejne wzrosty jest niewielka. Inwestorzy indywidualni chętniej handlują papierami o niższym kursie, niż wyższym.

Firmy mogą postrzegać split akcji jako pomoc przy innych działaniach. Przykładowo może poprzedzać nową emisję akcji. Niższa cena walorów oznacza niższą cenę przy zapisach na nowo emitowane papiery wartościowe. Dzięki temu w takiej emisji może wziąć udział większa liczba drobnych inwestorów. Zwiększyć się może również przez to liczba akcjonariuszy, którzy mogą być zachęcani do większego zaangażowania w finansowaniu kapitału.

Jednocześnie część inwestorów sugeruje się przekonaniem, iż split to sygnał, że kurs akcji znajduje się bądź też niedługo będzie się znajdować w trendzie wzrostowym, w związku z czym zaczynają oni kupować dane papiery.

Split na GPW

W historii polskiego rynku kapitałowego przeprowadzono 167 operacji splitu. Pierwszą z nich przeprowadził w czerwcu 1993 roku Mostostal Export (w stosunku 1:2). Ostatnią był podział przeprowadzony przez firmę Wierzyciel na przełomie kwietnia i maja 2013 roku (1:10).

W latach 2005-2008 split był bardzo popularny pośród firm na GPW. Wiele spółek decydowało się na ten krok, emitując miliony akcji po groszowych nominałach. Wtedy samo ogłoszenie splitu powodowało, że kurs akcji danej firmy rósł w górę. Przykładem była spółka FON, która - po opublikowaniu wiadomości o planowanym podziale - zanotowała wzrost kursu o 250 proc.

Obraz
© (fot. WP.PL)

Analizując split akcji przeprowadzony w październiku 2011 roku przez ING Bank Ślaski, można dojść do wniosku, iż jest to niemal książkowy przykład opisujący zasady działania splitu oraz przesłanki, jakimi kierują się zarządy spółek podejmując decyzję o podziale akcji. Na zamknięciu sesji poprzedzającej split, kurs akcji tego kontrolowanego przez Holendrów banku wynosił 775 złotych.

Po przeprowadzonym splicie w stosunku 1:10, cena akcji banku na zamknięciu pierwszej sesji zyskała 1 procent i ukształtowała się na poziomie 77,8 złotych. W wyniku podziału wartości nominalnej akcji, kapitał zakładowy ING BSK pozostał na niezmienionym poziomie, z tą jednak różnicą, iż zamiast 13 010 000 akcji o wartości nominalnej 10 złotych każda, kapitał zakładowy ING BSK składał się od tej chwili ze 130 100 000 akcji o wartości nominalnej 1 złoty każda.

Decyzja o splicie motywowana była chęcią zwiększenia dostępności akcji banku dla większego grona inwestorów (zwłaszcza inwestorów indywidualnych) oraz zwiększenia płynności walorów banku na GPW - jak podano w komunikacie zarządu.

Buffett splitowi mówi "nie"

Nie wszyscy wielcy biznesmeni tego świata uznają split za coś dobrego. Warto wspomnieć o Warrenie Buffecie, miliarderze, właścicielu Berkshire Hathaway. Ten amerykański inwestor giełdowy w swojej strategii inwestycyjnej nigdy nie popierał operacji splitu.

- Podział akcji spowoduje zwiększenie kosztów transferowych, spadek jakości wśród inwestorów, jak również to, iż cena rynkowa będzie w mniejszym stopniu odzwierciedlała wartość biznesową firmy. Nie widzimy zalet, które by to zrównoważyły - pisał w liście do akcjonariuszy z 1983 roku.

Zdaniem Buffetta inwestorzy powinni myśleć o swoich inwestycjach długoterminowo, a wysokie kursy akcji mają za zadanie zniechęcać ich do zajmowania krótkoterminowych, ryzykownych pozycji inwestycyjnych. Buffett uważa, iż wysokie ceny akcji są doskonałym narzędziem na wyeliminowanie wahań kursów niewynikających z czynników fundamentalnych.

Z tego powodu akcje klasy A Berkshire Hathaway nigdy nie zostały podzielone. Zadebiutowały w cenie 19 dolarów w 1965 roku, a dzisiaj kosztują ponad 175 tys. dolarów. Średni roczny zysk przez te wszystkie lata wyniósł ok. 19 proc. Dla porównania średnia dla indeksu S&P 500 w tym samym czasie wyniosła 9 proc. Innymi słowy, 5 tys. dolarów inwestycji w 1965 roku da nam dzisiaj zysk wynoszący ponad 29 mln dolarów.

Buffet dokonał jednak operacji splitu akcji w 2010 roku, ale były to akcje klasy B. Podział nastąpił w stosunku 50 do 1 i miał na celu sfinansowanie kupna firmy kolejowej Burlington Northern (BNSF). Akcje te nie trafiły na otwarty rynek, ale zapewniły jedynie, iż mniejsi akcjonariusze BNSF otrzymali takie same udziały jak więksi inwestorzy. Akcje obecnie kosztują ok. 117 dolarów za sztukę.

Nie wszyscy przedsiębiorcy popierają takie myślenie. VF Corporation, producent ubrań marek Timberland, North Face oraz Wrangler, zamierza w grudniu przeprowadzić split akcji w stosunku 4 do 1, po tym jak cena akcji przekroczyła 200 dolarów.

firmawarren buffettakcja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)