Na to idą europejskie dotacje
Najnowszy "Wprost" przedstawił listę najbardziej absurdalnych inwestycji w Polsce, które są budowane dzięki dotacjom z Unii Europejskiej. Okazuje się, że jeśli chodzi o wydawanie cudzych pieniędzy, to nie znamy umiaru i robimy to z uwielbieniem, ale nie zawsze w sposób mądry...
Na to idą europejskie dotacje
Najnowszy "Wprost" przedstawił listę najbardziej absurdalnych inwestycji w Polsce, które są budowane dzięki dotacjom z Unii Europejskiej. Okazuje się, że jeśli chodzi o wydawanie cudzych pieniędzy, to robimy to z uwielbieniem, choć nie zawsze w sposób mądry...
Zobacz, co znalazło się na liście.
Termy Warmińskie
Lidzbark Warmiński zapragnął mieć u siebie termy. I to nie byle jakie, bo cały kompleks rekreacyjny z basenami. Geolodzy od początku mówili, że to bez sensu, bo miasto nie ma gorących źródeł, jednak politycy nie posłuchali.
Na odwierty miasto pozyskało 5,5 mln złotych z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Wyniki potwierdziły słowa geologów, woda miała temperaturę 24 stopni Celsjusza.
Czy inwestycja została wstrzymana? Ależ skąd! Ma się w najlepsze i będzie kontynuowana. Otwarcie term planowane jest na 2014 r.
Całkowity koszt dotacji z funduszy unijnych wyniesie 69,4 mld zł.
Łódzki Tramwaj (Nie)regionalny
Do tej inwestycji Unia Europejska dorzuciła 103 mln złotych. Był to ambitny projekt, który miał połączyć ze sobą Pabianice, Zgierz i Łódź.
Problem polega na tym, że inwestycję zrealizowano tylko w Łodzi, do tego tramwaj często się spóźnia, a tabor pozostawia wiele do życzenia. Zamiast wyłącznie nowych składów pasażerowie wciąż spotykają się ze starymi modelami tramwajów.
Obwodnica, której nie chcą
Część gmin i miast w Polsce narzeka, że jest pomijana podczas planowania inwestycji drogowych w Polsce. Do dziś wiele musi sobie radzić bez od dawna oczekiwanych dojazdów i obwodnic. Mieszkańcy Bargłowa Kościelnego mają inny problem. Dostali obwodnicę, której nie chcą.
Po pierwsze, nowa droga utrudni dojazd rolnikom do ich gospodarstw. Po drugie, wielu mieszkańców tej wsi utrzymuje się z tego, że przejezdni kierowcy zatrzymują się u nich na zakupy. Po wybudowaniu obwodnicy to się skończy.
Do niechcianej obwodnicy Unia dorzuciła nam 43,8 mln zł.
Jeden samolot dziennie
Zielona Góra chciała mieć lotnisko, więc je wybudowano - 33 km od niej, w Babimoście. A 164 km dalej, w Niemczech, powstaje gigantyczny port lotniczy.
W posiadaniu przez miasto własnego lotniska nie ma nic złego, o ile jest ono w odpowiedni sposób wykorzystywane. Ciężko to jednak powiedzieć o Zielonej Górze, skąd dziennie odlatuje tylko jeden samolot do Warszawy.
Lotnisko jest wciąż rozbudowywane, dostanie niedługo system ILS, który ma za zadanie ułatwiać lądowanie we mgle.
Koszt dotacji: 9,6 mln zł.
Japońskie SPA w stodole
Pewien właściciel firmy transportowej miał marzenie wybudować luksusowe SPA. Złożył więc wniosek i chcąc "poprawić konkurencyjność", zbudował swój obiekt marzeń.
Jak podaje "Wprost", odkupił on od pewnego rolnika stodołę, poddał ją gruntownym remontom, przeniósł w inne miejsce. Potem zatrudnił architektów i postawił centrum odnowy, w którym można wziąć suchą kąpiel w gorącym sianie i cedrowych wiórach.
Koszt dotacji to 1,49 mln złotych, ale trzeba przyznać, że przynajmniej pomysł jest oryginalny.
A1
Jako jeden z przykładów wielkich pomyłek "Wprost" wymienia budowę autostrady A1. Budowy w Polsce miały być zastrzykiem dla naszej gospodarki, polskich firm i czego nikt nie ukrywał - sposobem na chociaż chwilowe zmniejszenie bezrobocia.
Tymczasem sytuacja wygląda tak, że polską autostradę budują firmy z Niemiec, Austrii i Hiszpanii, łącznie jest ich 14. Polskich przedsiębiorców reprezentują jedynie cztery firmy, z czego jedna zbankrutowała.
Według wyliczeń tygodnika średnio z jednego euro wydanego na nasze drogi 84 centy trafiają do zagranicznych firm.
Unia Europejska do budowy A1 dorzuciła nam 3,3 mld zł.
Szybka kolej, która się nie rozpędzi
Linia kolejowa Warszawa - Łódź jest wciąż modernizowana, od siedmiu lat. Wszystko po to, by pociągi mogły rozwijać prędkości rzędu 160 km/h. Położono nowe tory i wyremontowano dworce kolejowe.
Dostaliśmy na to 1,6 mld zł.
Ktoś chyba jednak zapomniał, że to miała być szybka kolej. Na trasie zaplanowano tyle przystanków, że według szacunków pociąg będzie musiał się zatrzymywać, zanim osiągnie maksymalną prędkość.
Pusty łódzki dworzec
To jest potężna inwestycja. Duży, przeszklony budynek, podziemne perony, nowoczesna architektura. Łódzki dworzec miał obsługiwać 100 tys. pasażerów dziennie. Mieli oni przyjeżdżać do miasta szybką koleją, jednak jej wprowadzenie przesunięto na 2030 r., w związku z czym nad budową i jej sensownością wiszą czarne chmury...
Całkowity koszt to 1,8 mld zł, z czego Unia Europejska dorzuca nam 1 mld.