Narodowy jeszcze droższy?
139 mln zł chce od państwa firma Alipne Bau. To ona częściowo postawiła Stadion Narodowy. Teraz twierdzi, że opóźnienia to wina inwestora i domaga się odszkodowania - donosi "Puls Biznesu".
Zdaniem austriackiej firmy Ministerstwo Sportu źle zorganizowało i nadzorowało budowę, co przyczyniło się do opóźnienia w oddaniu obiektu. A firmę naraziło na gigantyczne straty. Alpine Bau starało się w tej sprawie porozumieć polubownie. Ponieważ się to nie udało, to teraz idzie do sądu.
Jak tłumaczy w "PB" reprezentujący firmę mecenas 139 ml zł to kwota odpowiadająca kosztownym zmianom korygującym pierwotny projekt. Inwestor miał wielokrotnie już po przetargu zmieniać dokumentację oraz zlecać dodatkowe prace. W sumie teczki przekazane do sądu w tej sprawie przez Alpine Bau liczą 1,2 tys. stron.
Austriacka firm budująca Stadion Narodowy w zeszłym roku ogłosiła upadłość i zostawiła kilka niedokończonych inwestycji. Jedna z jej spółek zależnych nie skończyła obwodnicy Szczuczyna. Proces wytacza państwu syndyk Alpine Bau.
Jak przypomina "PB", SN miał być oddany 30 czerwca 2011 roku. Oficjalnie odbyło się to 29 listopada 2011 roku, ale tak naprawdę prace trwały jeszcze przez kilka miesięcy. Opóźnienie sprawiło, że Narodowe Centrum Sportu naliczyło 308 mln zł kar konsorcjum firm budujących obiekt. Oczywiście w tej sprawie budowlańcy poszli do sądu. Alpine Bau będzie już trzecią firmą wytaczającą proces państwu.
Koszt postawienia Stadionu Narodowego zamknął się w 2 mld zł.