NBP przeciw rotacyjności kadencji członków RPP
11.07.2014 16:45, aktual.: 11.07.2014 17:29
Projektowane zmiany w ustawie o NBP nie mogą ograniczać uprawnień RPP, ani zmieniać trybu jej powoływania i liczebności - poinformował NBP. Oznacza to, że bank centralny jest przeciw rotacyjności kadencji członków Rady, co zakłada rządowy projekt. W RPP nie ma jednomyślności.
11.07. Warszawa (PAP/PAP Legislacja) - Projektowane zmiany w ustawie o NBP nie mogą ograniczać uprawnień RPP, ani zmieniać trybu jej powoływania i liczebności - poinformował NBP. Oznacza to, że bank centralny jest przeciw rotacyjności kadencji członków Rady, co zakłada rządowy projekt. W RPP nie ma jednomyślności.
"W związku z przyjętym przez Radę Ministrów projektem założeń do nowelizacji ustawy o Narodowym Banku Polskim, Rada Polityki Pieniężnej i Zarząd NBP wypracują wspólne stanowisko wobec proponowanych zmian, które zostanie przedłożone Rządowemu Centrum Legislacji" - poinformował bank centralny.
Narodowy Bank Polski podał, że procedury dokonywania zmian legislacyjnych dotyczące NBP, jak i ich treść muszą być zgodne z zasadą niezależności NBP. "Obecne konstytucyjne i ustawowe kompetencje Rady Polityki Pieniężnej są składnikiem ładu instytucjonalnego, który powinien zostać utrzymany. Projektowane zmiany nie mogą ograniczać uprawnień Rady Polityki Pieniężnej, ani też zmieniać trybu jej powoływania i liczebności" - zaznaczył NBP.
"Jednocześnie Rada Polityki Pieniężnej i zarząd stwierdzają, że konstytucyjny zakaz finansowania przez NBP deficytu budżetowego musi być zachowany w przygotowanym projekcie ustawy i w pełni respektowany w praktyce" - podano w komunikacie.
Z komunikatu wynika ponadto, że Rada Polityki Pieniężnej i zarząd NBP uważają, że utworzenie Rady ds. Ryzyka Systemowego oraz ustanowienie postępowania związanego z uporządkowaną likwidacją banków jest zasadne i potrzebne, aby skuteczniej wpływać na bezpieczeństwo i stabilność systemu finansowego.
"Rozwiązania powyższe przyczyniać się będą także do zachowania stabilności cen. Powinny one zostać wypracowane w porozumieniu ze wszystkimi instytucjami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo polskiego systemu finansowego" - napisano.
Prezes NBP Marek Belka w wywiadzie opublikowanym w piątek na należącym do NBP portalu Obserwatorfinansowy.pl stwierdził, że mechanizm rotacji członków RPP co dwa lata nie ma obecnie sensu, a zasada dwukadencyjności w Radzie może naruszać jej niezależność.
Z kolei Andrzej Bratkowski z Rady Polityki Pieniężnej oświadczył, że komunikat NBP nie jest oficjalnym stanowiskiem RPP, gdyż nie został zaakceptowany przez wszystkich członków RPP, nie był też przyjęty w wyniku głosowania członków Rady. Jak ocenił inicjatywa zarządu NBP i członków RPP dotycząca wypracowania wspólnego stanowiska wobec założeń do nowelizacji ustawy o NBP ma charakter polityczny i narusza zasadę apolityczności, a tym samym także niezależność NBP.
W czerwcu rząd przyjął projekt założeń do zmian w ustawie o Narodowym Banku Polskim, który przewiduje m.in. rotacyjność kadencji członków RPP. Rada ma być bardziej stabilna, dzięki temu, że nie będzie się zmieniał jednocześnie cały jej skład.
W projekcie założeń do noweli zaproponowano, by 1/3 składu Rady była powoływana co 2 lata w równej liczbie przez: prezydenta, Sejm i Senat. "Rozwiązanie to zapewni płynne zmiany w jej składzie i większą stabilność działania" - wyjaśniało wówczas Centrum Informacyjne Rządu.
Obecnie RPP liczy 10 członków (w tym prezes NBP), których kadencja trwa 6 lat. Po wejściu w życie noweli prezydent, Sejm oraz Senat powoływaliby dodatkowo po jednym członku Rady.
"Po zakończeniu kadencji przez obecnych członków w 2016 r. ww. organy powoływałyby po jednym członku. Skład Rady zmniejszyłby się do sześciu osób. Po upływie kolejnych 2 lat skład Rady zostałby uzupełniony o kolejnych trzech członków, czyli osiągnąłby wielkość ustawową - dziewięciu członków" - podkreślało CIR.
Piotr Kuczyński, główny analityk firmy Xelion uważa, że komunikat to potwierdzenie, że RPP nie pójdzie na wojnę z prezesem NBP, po tym, jak zostały ujawnione nielegalnie nagrane taśmy (opublikowane przez "Wprost"), w których krytykował on Radę. "Ten komunikat potwierdza, że Rada z prezesem NBP będą współpracować w kierunku wypracowania z rządem takiego projektu ustawy, który będzie Radzie też odpowiadał. To bardzo dobrze" - powiedział PAP ekonomista.
Kuczyński zwracał uwagę, że w nagranej i upublicznionej rozmowie szefa NBP Marka Belki i ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza, a także w tym projekcie ustawy nie było mowy o bezpośrednim finansowaniu deficytu budżetowego przez bank centralny. "Nie mogło go być, bo musiałaby być zmieniona konstytucja. To było i tak niemożliwe, w związku z czym Rada mówi coś, o czym z góry było wiadomo, że jest to niemożliwe" - stwierdził Kuczyński.