Nie będzie podwyżek emerytur
Miały być wakacje pod palmami. Ale z egzotyki będzie… figa. Figa z makiem! Ktoś, kto zarabia dziś średnią krajową, czyli 3500 zł, dostanie na starość 610 zł emerytury z otwartych funduszy emerytalnych. I ani grosza więcej aż do śmierci! Powód? Nasze pieniądze wypłacane z OFE nie będą waloryzowane, jak emerytury z ZUS.
17.04.2013 | aktual.: 17.04.2013 15:14
Miały być wakacje pod palmami. Ale z egzotyki będzie... figa. Figa z makiem! Ktoś, kto zarabia dziś średnią krajową, czyli 3500 zł, dostanie na starość 610 zł emerytury z otwartych funduszy emerytalnych. I ani grosza więcej aż do śmierci! Powód? Nasze pieniądze wypłacane z OFE nie będą waloryzowane, jak emerytury z ZUS.
Założenie miało być takie: my płacimy składki do OFE, a one te pieniądze pomnażają, tak byśmy na starość dostali godne emerytury. Teraz okazuje się, że o kokosach nie mamy co marzyć. Bo pieniądze, owszem, będą pomnażane, ale tylko do momentu przejścia na emeryturę. OFE przedstawiły niedawno swój plan wypłat emerytur z II filara. W planie tym nie ma jednak mowy o tym, by pieniądze, jakie będą nam wypłacane, miały być waloryzowane. Czyli gdy będziemy przychodzić na emeryturę, to, co uzbieraliśmy na koncie, zostanie podzielone przez prognozowany dalszy czas życia. Z wyliczeń wynika, że dzisiejszy 40-latek ze średnią pensją, przechodząc na emeryturę z OFE otrzyma 810 zł. I taką wypłatę będzie miał aż do śmierci.
- W propozycji OFE nie było słowa o waloryzacji - mówi minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz. - Emerytury muszą być korzystne, czyli waloryzowane, żeby nadążały za zmieniającą się inflacją - dodaje.
Tak, jak to dzieje się teraz z emeryturami wypłacanymi przez ZUS. Co roku wypłaty są podwyższane o inflację i wzrost płac, tak by nie traciły na wartości.
Ale zanim towarzystwo emerytalne zacznie wypłacać nam emeryturę, samo na naszych oszczędnościach sporo zarobi. To dlatego, że zarówno od składek, jakie płacimy do funduszy emerytalnych, jak i od pieniędzy, jakie już udało nam się uzbierać, potrącane są opłaty. I to kolosalne! Od początku swojego funkcjonowania ponad 16 miliardów złotych! Czyli przeciętny Polak oddał towarzystwom emerytalnym ze swojej kieszeni już 1000 złotych, które zostały wydane m.in. na sowite wynagrodzenia dla szefów OFE. W zeszłym roku średnia płaca członka zarządu towarzystwa emerytalnego to 53 tys. zł miesięcznie. By zarobić taką kwotę, przeciętny Polak musiałby pracować ponad rok!
Jak więc widać, że jeśli ktoś zarobi na OFE, to na pewno nie przyszli emeryci!
Dziś w Fakcie polecamy też: Śledztwo Faktu: Co pił Kwaśniewski pod deser za 10 tys.?