Nie słabnie popyt na polskie obligacje
Wyłamanie z kilkudniowej konsolidacji dołem, przy jednoczesnym spadku kursu EUR/PLN poniżej 50- i 100-sesyjnej średniej ruchomej znacząco zmienia obraz rynku w krótkiej perspektywie. Obecnie spadki notowań są bardziej prawdopodobne niż ruch wzrostowy powyżej 4,1350.
11.12.2012 09:22
Dziś najpewniej kurs spróbuje wykonać ruch powrotny do przełamanego wczoraj wsparcia na 4,1200, by dopiero w kolejnych dniach kontynuować ewentualne spadki. W centrum uwagi publikacja danych o nastrojach w Niemczech (ZEW).
Z braku istotnych danych makroekonomicznych uwaga rynku skupiła się wczoraj na zamieszaniu politycznym we Włoszech. Tamtejszy premier M. Monti zapowiedział rezygnację z funkcji szefa rządu po tym, jak jego gabinet nie uzyskał w parlamencie wotum zaufania. Włoskie obligacje wyraźnie traciły wczoraj na wartości. Reakcja na rynku walutowym była, jednak bardzo wyważona. Po porannym osłabieniu, przez większą część dnia euro zyskiwało na wartości wobec dolara. Informacji o rezygnacji Montiego ze stanowiska nie należy, bowiem przeceniać. Już od dawna wiadomo, że wybory parlamentarne we Włoszech odbędą się w marcu przyszłego roku, a ewentualna dymisja mogłaby je tylko przyspieszyć. Z punktu widzenia gospodarki jest to sytuacja w zasadzie korzystna. Reformy Montiego przynoszą pozytywne efekty i są dobrze oceniane przez agencje ratingowe. Gabinet obecnego premiera cieszy się sporym zaufaniem w społeczeństwie, a jego partia prowadzi w sondażach. Zuchwałe zapowiedzi byłego premiera S. Berlusconiego o chęci ubiegania się
o tekę szefa rządu nie oznaczają, że automatycznie tak się właśnie stanie. Nie ma specjalnie obaw, że dotychczasowe wysiłki prowadzące to ustabilizowania sytuacji finansowej kraju, zostaną zaniechane.
W Polsce, w sejmie odbyła się debata w sprawie przyszłorocznego budżetu. Głosowanie ma się odbyć w środę. Projekt przewiduje, że w 2013 r. wzrost PKB wyniesie 2,2 proc. r/r, a średnioroczna inflacja 2,7 proc. r/r. Eksport ma się zwiększyć o 4 proc., a import o 2,8 proc. Popyt krajowy ma rosnąć w tempie 1,7 proc., a nakłady inwestycyjne 0,7 proc. Rząd spodziewa się, jednocześnie względnej stabilizacji sytuacji na rynku pracy, oczekuje wzrostu zatrudnienia o 0,2 proc. oraz utrzymania stopy bezrobocia na poziomie z końca 2012 r., czyli 13 proc. W projekcie przewidziano wzrost przeciętnego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej o 4,6 proc. Dług publiczny ma wynieść w 2013 r. 867,6 mld zł, co oznacza, że zmniejszy się w relacji do PKB do 51,4 proc. z 52,4 proc. w 2012 r. (zgodnie z metodologią unijną 53,7 proc.). W kolejnych latach zakłada się dalsze obniżanie tej relacji, odpowiednio do 48,3 proc. w 2014 r. i 47,4 proc. w 2015 r.
Projekt budżetu oparty jest o względnie realistyczne prognozy. W naszej ocenie, nie powinno być problemów z realizacją większości założeń, w tym, kluczowych dla sytuacji finansowej, PKB i inflacji. Z gospodarki napływają kolejne sygnały ożywienia co powoduje, że osiągnięcie zbliżonej do tegorocznej dynamiki rozwoju jest jak najbardziej prawdopodobne.
Na wczorajszej sesji ogromnym zainteresowaniem cieszyły się polskie obligacje. Wydłuż całej krzywej dochodowości, ustanowione zostały nowe minima. 10-letnie papiery, po przełamaniu w piątek, po raz pierwszy w historii, psychologicznego poziomu 4,00 proc., kontynuowały spadki osiągając 3,87 proc. Obligacje o 5-letnim okresie zapadalności zniżkowały w okolice 3,33 proc. Duży popyt na obligacje rządu RP wsparł notowania złotego, który wyłamał się z kilkudniowej konsolidacji. Przełamanie poziomu 4,1200 wobec euro otwiera drogę do spadków na 4,1000, a w dłuższym horyzoncie zwiększa prawdopodobieństwo kontynuowania ruchu na południe w kierunku rocznych minimów na poziomie 4,0400.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS