Niechciany prezent za miliard
"Rzeczpospolita" pisze o protestach, jakie wśród polskich rybaków wzbudził unijny program operacyjny "Ryby". Plan na lata 2007-2013 został zaakceptowany przez Komisję Europejską dopiero miesiąc temu po ponadrocznych rozmowach.
10.11.2008 | aktual.: 10.11.2008 07:19
Naszych rybaków zaskoczyła skala dofinansowania dla lokalnych grup rybackich. W dokumencie zarezerwowano na ich strategię 313 milionów euro, najwięcej w całym programie. Dla porównania na inwestycje w przetwórstwo ryb przeznaczono o sto milionów euro mniej.
Kontrowersje w środowisku budzi wysokość dotacji dla grup, ich podział, duża ogólność zapisów dotyczących ich funkcjonowania i sposób decydowania o tym, kto tworzy grupę. Decyzję w tej sprawie podejmować będzie bowiem wiceminister rolnictwa i samorządy. Wiceszef resortu rolnictwa będzie również je nadzorował.
Lokalne grupy rybackie mają być zakładane w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Będą się składać z przedsiębiorców, organizacji pozarządowych oraz samorządowców. Grupy mają tworzyć lokalne strategie i na ich podstawie dzielić unijne pieniądze. Każda z nich dostanie średnio milion euro.
Szczegóły w "Rzeczpospolitej"