Nielegalna autostrada

Kierowcy, którzy po 6 marca mieli wypadek na A2, mogą domagać się odszkodowań, bo trasa powinna być zamknięta - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".

Nielegalna autostrada
Źródło zdjęć: © Sebastian Ogórek

19.06.2013 | aktual.: 19.06.2013 07:35

Jak wynika z danych policji, na terenie powiatu żyrardowskiego doszło od początku marca do 23 kolizji i 3 wypadków, w których poszkodowanych zostało 5 osób.

Według obowiązujących przepisów ten fragment A2 nie powinien być nigdy oddany do użytku - informuje gazeta. Autostradę A2 w rejonie Żyrardowa dopuszczono do ruchu na półtora dnia przed Euro 2012. Wówczas nad­zór budowlany wydał pozwolenie na tzw. przejezdność. Po dziewięciu miesiącach, a więc do 6 marca musiał sprawdzić, czy budowa jest zakończona. Jeśli tak się nie stało, to był obowiązany do zamknięcia drogi do czasu zakończenia robót. Tymczasem prace na A2 trwają do dziś. Według GDDKiA zakończą się w III kwartale tego roku.

Nadzór budowlany sprawdza obecnie, czy odcinek spełnia wymagane warunki ochrony środowiska. Decyzja o tym, czy trasa jest użytkowana legalnie ma zapaść w przyszłym tygodniu. Możliwe jest nawet cofnięcie pozwolenia na użytkowanie autostrady.

- Nie mogę wykluczyć, że dojdzie do wszczęcia procedury wygaszenia pozwolenia na użytkowanie - mówi Jaromir Grabowski, wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego. - Przed podjęciem decyzji czekamy jednak na wyniki badań wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska, które powinny do nas dotrzeć w przyszłym tygodniu.

Przeciągające się procedury kontrolne są na rękę GDDKiA, która ma więcej czasu na uzupełnienie brakujących elementów autostrady.

"Dziennik Gazeta Prawna" dodaje, że kierowcy mają spore szanse na odszkodowania. W ramach postę­powania przeciwko Skarbowi Państwa musieliby udowodnić związek przyczynowo-skutkowy między zaniechaniem pu­blicznych instytucji a szkodą. Na przykład w przypadku, gdy po 6 marca doszło do zde­rzenia z dzikim zwierzęciem, które nie miało prawa zna­leźć się na jezdni, gdyby auto­strada była ogrodzona.

Na podobne ryzyko narażają się nadzór i inwestor budowy A1 z Zabrza do Piekar Śląskich. Ten odcinek został oddany do ruchu 1 czerwca ubiegłego roku też na zasadzie przejezdności. Wszelkie prace powinny zakończyć się tam do 1 marca, tymczasem wciąż trwają roboty ziemne i związane z ogrodzeniami i przepustami dla zwierząt.

gddkiaochrona środowiskaa2
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)