Niemcy ostrzegają się nawzajem przed drakońskim prawem w Polsce. Dla nas to norma
Za przekroczenie dozwolonej prędkości do 30 km/h kierowcy zapłacą 93 euro, natomiast powyżej tego progu mandat wzrasta do 180 euro. Najbardziej dotkliwe konsekwencje czekają osoby jadące o 50 km/h za szybko - mandat wynosi wtedy 5000 złotych, czyli około 1170 euro - ostrzega niemiecki serwis nordkurier.de. I wyjaśnia, że polskie prawo jez bezwzględne dla kierowców.
Niemieckie media ostrzegają kierowców wybierających się do Polski przed rygorystycznymi przepisami dotyczącymi zachowania na drodze. Informują nie tylko o wysokości mandatów. Ostrzegają, że oprócz kar pieniężnych przewidziano również trzymiesięczny zakaz prowadzenia pojazdów. Osoby, które mimo odebrania prawa jazdy wsiądą za kierownicę, otrzymają dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów na terenie Polski. W przypadku nielegalnych wyścigów samochodowych lub poważnych wykroczeń drogowych sąd może zasądzić grzywnę w wysokości 30 tysięcy złotych, co odpowiada około 7000 euro.
Szczególnie surowo traktowane są przypadki zagrożenia życia innych uczestników ruchu. Prawo karne przewiduje kary pozbawienia wolności do pięciu lat, a w przypadku wypadków ze skutkiem śmiertelnym nawet do dziesięciu lat więzienia. Zaostrzenie przepisów ma związek z wciąż wysoką liczbą ofiar śmiertelnych na polskich drogach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zmierzyliśmy jak głośne są wiatraki. Jest się czego obawiać?
Zakaz fotografowania na miejscu wypadku
Niemcy przypominają też o prawie z 2020 roku. Regulacje obowiązujące w Polsce przewidują również całkowity zakaz fotografowania miejsc wypadków i innych zdarzeń drogowych. Ma to na celu zapobieganie blokowaniu pracy służb ratunkowych. Osoby łamiące ten przepis mogą zostać ukarane grzywną w wysokości 4600 euro oraz aresztem od 5 do 30 dni.
Dodatkowo policja może skonfiskować sprzęt fotograficzny używany do dokumentowania takich sytuacji. Policja traktuje te przepisy bardzo poważnie, niezależnie od narodowości sprawcy wykroczenia. Wszystkie kary nałożone w Polsce są egzekwowane również wobec obywateli innych krajów, w tym Niemiec.