Niewykorzystana szansa byków

Wczoraj byki miały szansę, korzystając z dobrej atmosfery na rynkach w Europie, by pokonać opór na 2231. Sztuka ta się nie udała, a rozczarowanie było tak duże, że kontrakt po odbiciu się od tego poziomu szybko dotarł do strefy 2196-2200. Ten drugi poziom stał się też kursem rozliczeniowym.
Obraz wczorajszej sesji pokazuje przewagę niedźwiedzi na naszym rynku. Polska giełda była jednym z najsłabszych rynków i prawie cały dzień spędziliśmy na minusach, podczas gdy reszta Europy notowała zwyżki. Biorąc to pod uwagę, jak również kształt wykresu uformowany w ciągu ostatnich dni, trzeba przyjąć, ze niedźwiedzie skorzystają z tej okazji i spróbują przebić wsparcie na 2196.

Początek dzisiejszej sesji upłynie pod znakiem słabej sesji w Azji i przeceny amerykańskich kontraktów w handlu elektronicznym, których powodem była obniżka ratingów dla 15 globalnych banków. My wczorajszy dzień zakończyliśmy dodatkową podażą na fixingu, co w pewnym stopniu dyskontuje dzisiejsze osłabienie. Biorąc to pod uwagę prawdopodobnie zaczniemy dzień na minusach, choć ze względu na fazę rynku nie sądzę jednak, by w fazie przedpołudniowej czekała nas gwałtowna wyprzedaż. Raczej spodziewam się „walki” i ruchów w obu kierunkach, choć tak jak napisałem przewagę pozycyjną mają niedźwiedzie. Pogłębienia spadków będę oczekiwał dopiero wówczas, gdyby otwarcie rynku kasowego w Stanach wypadało niekorzystnie.

Aby odpowiedzieć sobie na pytanie, gdzie jesteśmy warto spojrzeć na DAX i SP 500. Oba indeksy zanotowały silne zwyżki w poniedziałek. Wczoraj nie było już tak dobrze, ale jednak skończyliśmy dzień na plusach. Niekorzystną informacją dla byków jest to, że wzrosty zatrzymały się w strefach, które nie wykluczają wyczerpania potencjału wzrostowego i powrotu do spadków. Tak jak pisałem w poprzednich komentarzach, nawet jeżeli trend wzrostowy na tych rynkach utrzyma się, to zakładam, że będzie przedzielany nerwowymi korektami. Warto więc patrzeć również na południe na potencjalne poziomy wsparcia.

Na naszym rynku zakładając, że niedźwiedzie będą wywierały presję, można wskazać kilka poziomów wsparcia. Pierwszym jest 2196, ale wydaje się, że jest on zbyt blisko, by wytrzymać atak podaży. Jest to istotny poziom, ale w początkowej fazie sesji wyprzedaż, po jego pokonaniu nie powinna być zbyt silna. Na rynku powinno jeszcze panować niezdecydowanie, co może pozwolić na ruchy w obu kierunkach. Dlatego zaznaczyłem poziom 2185. Nie jest to bardzo ważna strefa, ale może stanowić pierwszy poziom obronny. Dużo ważniejsze są dwa następne poziomy. 2174 jest w strefie, która ma znaczenie ze względu na poziomy zniesienia, a również wcześniejsze zachowanie rynku. Ja preferuję jednak poziom 2162. Tu byki powinny znaleźć wystarczająco dużo determinacji, by przynajmniej na pewien czas powstrzymać podaż. Pokonanie tego poziomu w mojej ocenie będzie zapowiadało spadki w stronę ostatniego minimum na 2122 lub test wsparcia na poziomie 2100.
Jeżeli rynek się podniesie pierwszym oporem jest poziom 2206, ale jego znaczenie stopniowo maleje. Ważniejszą strefą jest obszar 2218-2221. Kluczowym poziomem jest 2231. Pokonanie tego poziomu w dobrym stylu pozwoliłoby na zdecydowany ruch i nawet pokonanie oporów w strefie 2254-2256.
Podsumowując. Niedźwiedzie mają pozycyjną przewagę. Rozczarowanie byków po nieudanym ataku na 2231, będzie ułatwiało zepchnięcie rynku poniżej wsparcia na 2196. W początkowej fazie sesji spodziewam się jednak prób podniesienia rynku. Presja podaży może zacząć rosnąć w miarę zbliżania się otwarcia w USA. Obecny układ wykresu na SP 500 nie jest jednoznaczny, ale skłania mnie do wskazania niedźwiedzi jako strony, która krótkoterminowo ma lekką przewagę i może zepchnąć rynek poniżej wsparcia na 1190, co zapewne by skutkowało ponownym testem poziomu 1160. Utrzymanie poziomu 1190 da szansę na test oporu na 1220, wówczas nasz rynek miałby kolejną możliwość zmierzenia się z oporem na 2231. Nerwowość na rynkach zapewne będzie się utrzymywała.

Opracowanie:
Rafał Bogusławski
Analityk Techniczny
DM BZ WBK