"Ktoś wyrwał kabel". Nowy rozdział absurdu z ładowarką w Nadarzynie
W ostatnim tygodniu głośno było o publicznej ładowarce samochodów elektrycznych w Nadarzynie. Wszystko za sprawą listy kolejkowej utworzonej przez kierowcę Tesli, kryjącego się pod pseudonimem Jacek EV. Obecnie z urządzenia nikt nie może korzystać. Uległo awarii.
- Ładowarka uległa awarii, nie działa. Najprawdopodobniej ktoś wyrwał kabel ładowania. Sprawa jest rozwojowa - usłyszeliśmy w piątek 31 października w Urzędzie Gminy w Nadarzynie. Jak dodaje urzędniczka, do ładowarki został wezwany serwis.
Na ten moment nie znamy dokładnych przyczyn awarii urządzenia. Urząd potwierdza jednak, że obecnie naładowanie samochodu elektrycznego ładowarką przy ul. Granicznej 4 jest niemożliwe. Nadarzyński samorząd potwierdza tym samym niedawne wypowiedzi użytkowników platformy X, którzy informowali, że ładowarka przestała działać.
Nowości na cmentarzach. Na to Polacy wydają najwięcej pieniędzy
Awantura o ładowarkę w Nadarzynie
Jak pisaliśmy w WP Finanse, w Nadarzynie ustawiono publiczną ładowarkę dla elektrosamochodów. Jeden z użytkowników zaczął jednak prowadzić prywatny grafik na korzystanie z urządzenia, co zdenerwowało część kierowców.
W aplikacji PlugShare, gdzie znajduje się mapa ładowarek elektrycznych w Polsce, pojawiła się lista kolejkowa dla kierowców korzystających z niej. To nieuprawniona, samowolna praktyka prowadzona przez mężczyznę podpisującego się jako Jacek W., jeżdżącego elektrycznym samochodem Tesla Model 3.
Doprowadziło to do sytuacji, w której w teorii - aby naładować swój samochód - należy napisać do Jacka W., który zapisze chętnych na listę, zgodnie z ustalonym przez siebie harmonogramem ładowania. Kierowcy, którzy nie stosowali się do listy, twierdzą, że byli przeganiani spod ładowarki przez osoby pilnujące harmonogramu.
O sprawie jako pierwsi poinformowali użytkownicy portalu społecznościowego X.
Urząd Gminy zapowiedział kontrolę policji
Zapytaliśmy Urząd Gminy w Nadarzynie, czy władze miasta mają świadomość istnienia listy kolejkowej do publicznej ładowarki.
"Do Urzędu Gminy Nadarzyn, w odniesieniu do ładowarki na terenie P+R, wpływały jedynie zgłoszenia o charakterze technicznym. Każdy pokrzywdzony procedurą nieupoważnionego prowadzenia prywatnych zapisów na korzystanie ze stacji ładowania, powinien zgłosić ten fakt odpowiednim służbom odpowiedzialnym za porządek publiczny - tj. Policji lub Straży Gminnej w Nadarzynie" - czytamy w odpowiedzi urzędu.
Ponadto urząd gminy zapowiedział zawiadomienie policji w związku z uzyskaniem przez lokalne władze informacji o praktykach prowadzenia prywatnych zapisów na korzystanie ze stacji ładowania przez jednego z użytkowników.
Kamil Rakosza-Napieraj, redaktor prowadzący WP Finanse