Oni walczą o jakąkolwiek pracę
Wysokie bezrobocie zbiera plon w pogarszających się nastrojach Polaków. Rosną nasze obawy o możliwość utrzymania zatrudnienia oraz słabnie przekonanie, że można znaleźć nową pracę
08.05.2013 | aktual.: 08.05.2013 16:01
W tych warunkach dla wielu ludzi niezmiennie trwa walka o finansowy byt. Największy ciężar zmagań o zatrudnienie uderza w młodych, dla których nie istnieje różnica między pożądaną a jakąkolwiek pracą. To oni, najczęściej z konieczności zmieniają pracodawcę. Niełatwo jest też kobietom, które dodatkowo muszą zmagać się z otoczeniem zawodowym bardziej wspierającym mężczyzn - wynika z najnowszego badania Monitor Rynku Pracy Instytutu Badawczego Randstad.
- Z danych Monitora Rynku Pracy wynika, że faktycznie dokonana zmiana pracy dotyczyła zdecydowanie częściej młodszych respondentów badania – niemal co trzeciego pracownika w wieku 18-24 lat oraz co piątego w wieku 25-34 lat. W gronie trzydziestokilkulatków odsetek ten wynosił tylko 11 proc. Najniższy poziom rotacji dotyczył najstarszych respondentów – tylko co dziesiątego z nich. Bardzo ważne jest też odnotowanie, że zwiększenie poziomu bezrobocia w ostatnich miesiącach oznacza, że nie wszyscy, którzy zatrudnienie stracili, na rynek pracy zdołali płynnie wrócić, co dodatkowo wpływa na obniżenie statystyk rotacji - zaznacza Agnieszka Bulik, zasiada w zarządzie agencji zatrudnienia Randstad.
W okresie ostatniego kwartału dokonała się istotna roszada w zakresie głównych motywów dokonanych przez pracowników zmian miejsca pracy. Najważniejszy od ponad roku powód zmiany, czyli dążenie do poprawy warunków zatrudnienia zasadniczo stracił na znaczeniu (spadek z 46 proc. w listopadzie do 26 proc. w lutym). Obecnie, najczęstszą przyczyną zmuszającą badanych Polaków do poszukiwania nowej pracy były zmiany w strukturze firmy, a zatem czynnik zależny od woli pracodawcy. W takiej sytuacji był obecnie co trzeci respondent (31 proc.), a jeszcze pół roku temu dotykało to co jedynie piątego badanego (22 proc.).
- Na tle 15 badanych w Monitorze Rynku pracy krajów Unii Europejskiej, sytuacja na naszym rynku nie jest zasadniczo odmienna. Jednak znaczenie poszczególnych czynników ma odwrotną kolejność – w Polsce najczęściej występujący czynnik, tj. zmiana struktury firmy, dotyczy co czwartej osoby w regionie, gdzie natomiast czołowym czynnikiem było dążenie do poprawy warunków zatrudnienia. Istotnie mniejsze w naszym kraju było też znaczenie osobistego pragnienia zmiany – to tylko 9 proc. wobec 25 proc. w UE - podkreśla Agnieszka Bulik.
Co istotne, konieczność zmiany pracy ze względu na zmiany struktury firmy w nierównym zakresie dotyczyła różnych grup pracowników. W grupie najstarszych respondentów w wieku 55-65 lat powód ten wskazało 2 na 3 badanych (65 proc.), wśród najmłodszych czynnik ten dotyczył co 3 osoby (33 proc. w grupie 18-24, 37 proc. w grupie 24-34). Natomiast w gronie respondentów o większym doświadczeniu na rynku pracy, w wieku 35-44 lat taki powód zmiany pracy miał miejsce w co 5 przypadku, a tylko w co 10 w gronie 45-55 latków.
Rośnie odsetek obawiających się utraty pracy – najgorzej jest wśród młodych. Wyniki Monitora Rynku Pracy pokazują też, że wśród polskich badanych wzrasta poczucie ryzyka utraty pracy w kolejnym półroczu (odpowiednio 11 proc. dla odczucia dużego ryzyka oraz 25 proc. dla umiarkowanego). Pod tym względem złe nastroje badanych w naszym kraju plasują się powyżej średniej europejskiej i są bliższe wynikom krajów o najtrudniejszej sytuacji gospodarczej jak Grecja, Hiszpania czy Węgry. W krajach o bardziej stabilnych gospodarkach jak Norwegia, czy Szwajcaria wskaźnik ten był znacząco niższy, odpowiednio 4 proc. i 11 proc.
Poczucie ryzyka utraty pracy miało różne nasilenie w grupach wiekowych. W największym zakresie dotyczyło najmłodszych uczestników badania - respondenci w wieku 18-24 lat obawiali się utraty pracy zdecydowanie częściej niż badani w wieku 35-65 lat. Różnica między najstarszymi respondentami i najmłodszymi była niemal dwukrotna (odpowiednio 52 proc. dla wieku 18-24 i 28 proc. dla wieku 55-65 lat).
Pogorszenie nastrojów Polaków widoczne jest też w spadku bardzo wysokiego dotąd przekonania o możliwości znalezienia nowej pracy. Na tle krajów UE Polskie wyniki nadal są wyższe niż średnia europejska, jednak w ostatnim kwartale widoczne jest dalsze osłabianie przekonania Polaków o możliwości zmiany pracy – obecnie 61 proc. badanych stwierdza, że w przypadku zaistnienia takiej konieczności, może znaleźć porównywalną pracę, a 68 proc. że znalazłoby jakiekolwiek zarobkowe zajęcie. Tymczasem jeszcze w połowie 2012 roku wskazania te były o prawie 10 punktów procentowych wyższe (odpowiednio 79 proc. i 72 proc.).
Co ciekawe, najwięcej wiary w możliwość znalezienia nowego zatrudnienia mają młodzi respondenci, a najstarsi odpowiadający w badaniu Polacy, mieli niemal dwukrotnie niższe od nich oceny (odpowiednio 36 proc. dla porównywalnej pracy i 39 proc. dla jakiejkolwiek pracy).
- Te wyniki są konsekwentnym odbiciem bardzo trudnej sytuacji młodych pracowników na rynku pracy. Przy bardzo dużym poziomie bezrobocia wśród rówieśników, młodzi chcąc pracować, są zmuszeni podejmować się prac, które niekoniecznie są przyszłościowe. W ich postawie jest widoczne, że pożądana praca oznacza dla nich jakąkolwiek pracę. Zamiast planować rozwój kariery zawodowej, muszą liczyć się z koniecznością częstej zmiany zatrudnienia. Ich sytuacja na rynku pracy może być określona słowami ‘łatwo przyszło, łatwo poszło’ – wierzą w możliwość znalezienia pracy, ale nie mogą traktować jej zbyt poważnie, bo ryzyko jej utraty jest bardzo duże. Jak widać młodzi ludzie dostosowują się do warunków, które przypominają nieco zabawę w gorące krzesła, w której liczba poszukujących pracy rośnie, a liczba miejsc pracy nad tym wzrostem nie nadąża. Długoterminowo ta sytuacja jest bardzo niekorzystna dla całego rynku pracy - twierdzi Agnieszka Bulik.
Kobiety na rynku pracy – czy kariera jest możliwa?
Wśród badanych w Monitorze Rynku Pracy ujawnił się też wyraźnie mniejszy optymizm kobiet w odniesieniu do swojej sytuacji na rynku pracy. Tylko nieco więcej niż połowa Polskich respondentek była zdania, że postawiona w konieczności znalezienia nowej pracy będzie w stanie podołać wyzwaniu (56 proc.). To również respondentki badania częściej były dotknięte zmianami strukturalnymi firm (36 proc. wobec 28 proc. w przypadku mężczyzn).
Aż 71 proc. badanych Polaków było zdania, że w ich obecnym miejscu pracy nie ma różnic wynagrodzenia między kobietami i mężczyznami zajmującymi podobne stanowiska. Jednak, pomimo tej oceny prawie co trzeci respondent potwierdził, że kobiety w jego miejscu pracy otrzymują niższe wynagrodzenia niż mężczyźni.
- Odpowiedzi naszych badanych mogą sugerować dwa wnioski – pierwszy, że kobiety rzadziej zajmują wysoko opłacane stanowiska, a drugi, że pracują krócej, mają mniej zmian czy nadgodzin, co finalnie daje im niższe wynagrodzenia. Ważne w tym obszarze jest by odpowiedzieć na pytanie, czy ta sytuacja wynika z ich postawy, bo na przykład potrzebują więcej czasu na opiekę nad dziećmi, czy też nie mają takich możliwości – komentuje Agnieszka Bulik.
Również częściej niż 2 na 3 badanych Polaków (69 proc.) było zdania, że kobietom jest trudniej o awans. Co ciekawe, na odpowiedzi te nie miały zasadniczego wpływu ani płeć, ani wiek respondentów.
Ponad 80 proc. badanych Polaków potwierdzało, że zespoły kierownicze powinny być zróżnicowane pod względem płci. Pomimo braku silnego przekonania o lepszym przygotowaniu którejś z płci do prowadzenia przedsiębiorstwa, tylko 39 proc. polskich badanych stwierdziło, że wolałoby mieć za przełożonego kobietę.
Monika Zakrzewska, ekspert PKPP Lewiatan:
Każdego dnia docierają do nas informacje o zwolnieniach grupowych bądź o planowanych redukcjach również wśród firm, które do tej pory kojarzyły nam się z najwyższym bezpieczeństwem i dobrymi warunkami pracy. To powoduje, że boimy się utraty miejsca pracy, ale paradoksalnie nie widzimy swojej przyszłości zawodowej w czarnych barwach. Potwierdzają to wyniki badania, które wykazują mniejszą rotację na rynku pracy a także mniejszą skłonność do mobilności. Niekorzystna sytuacja na rynku pracy przeniosła akcent z chęci poprawy sytuacji zawodowej na troskę o utrzymanie zatrudnienia. Potwierdza to również fakt, że najczęstszą przyczyną zmiany pracy była zmiana struktury organizacyjnej przedsiębiorstwa, a zatem bardziej konieczność niż chęć zmiany. Wyniki pokazują, że częściej prace zmieniły osoby młode, co ma kilka powodów. Po pierwsze młode osoby są zdecydowanie bardziej otwarte na zmiany, po drugie ich w głównej mierze dotyczą elastyczne formy zatrudnienia. A to oznacza, że taką pracę nie tylko łatwiej jest
zyskać, ale też łatwiej jest z niej zrezygnować na rzecz innej.
Pomimo kilkuletniej kampanii na rzecz wyrównania szans kobiet i mężczyzn na rynku pracy, zjawisko gender gap jest w dalszym ciągu obecne. Kobiety mniej zarabiają niż mężczyźni, rzadziej awansują, są częściej zwalniane i dłużej pozostają bez zatrudnienia. Wciąż niedoceniona jest rola kobiet w organach zarządczych przedsiębiorstw, a kobieta na stanowisku prezesa jest nadal wyjątkiem od reguły. I choć teoretycznie trudno jest wskazać powody takiego stanu rzeczy, to niewidzialna bariera hamuje rozwój zawodowy kobiet. Szklany sufit wisi nad głowami kobiet.
Łukasz Komuda, ekspert Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych
Według badania „Monitor Rynku Pracy” Polacy są jednym z najbardziej mobilnych narodów Europy. Ale z tej otwartości na zmiany niewiele wynika, bo już rotacja pracowników jest u nas bliska unijnej średniej – co potwierdzają z resztą także ostatnie badania Eurobarometru. Nie wyróżniamy się też szczególnie w kategorii aktywnego poszukiwania pracy – póki nie trafiamy na bezrobocie, zdajemy się raczej na los i polecenie nowego miejsca pracy przez znajomych. To, co trudno nazwać naszą silną stroną można jednak postrzegać jako szansę. Mamy więc ciągle wielką rezerwę mobilności, bo daleko nam do poziomu, jaki charakteryzuje kraje azjatyckie, południowoamerykańskie czy choćby Turcję. Ale nasz rynek pracy może też zyskać za sprawą większej aktywności pracowników szukających bardziej atrakcyjnych miejsc pracy. O takie zmiany będzie jednak niełatwo, bo na rynku pracy narasta pesymizm co do perspektyw znalezienia nowego zatrudnienia i co do prawdopodobieństwa utraty pracy dotychczasowej.