Trwa ładowanie...
d26oxmc

Orłowski: nie podważać polskiej wiarygodności nerwowymi działaniami

Prof. Witold Orłowski powiedział PAP, że polska gospodarka i waluta są oceniane jako wiarygodne i nie należy podważać tej oceny nerwowymi działaniami. "Mamy mocne karty i nie powinniśmy tych kart sami osłabiać przez nerwowe ruchy" - podkreślił.

d26oxmc
d26oxmc

Prof. Witold Orłowski powiedział PAP, że polska gospodarka i waluta są oceniane jako wiarygodne i nie należy podważać tej oceny nerwowymi działaniami. - Mamy mocne karty i nie powinniśmy tych kart sami osłabiać przez nerwowe ruchy - podkreślił.

Szef Rady Gospodarczej przy premierze Jan Krzysztof Bielecki poinformował po jej piątkowym posiedzeniu, że rekomendowała ona szefowi rządu, by nie podejmować żadnych gwałtownych ruchów w związku z wysokim kursem franka. Bielecki ocenił, że bank centralny Szwajcarii ma jeszcze instrumenty oddziaływania na rynku walutowym.

Orłowski, który jest członkiem Rady Gospodarczej przy premierze, powiedział w piątek w rozmowie z PAP, że dla nas ogromną wartością jest to, że polska gospodarka i waluta są oceniane wyraźnie jako dość wiarygodne. - Wprawdzie złoty osłabił się wobec franka, ale od dwóch lat pozostaje w zasadzie w stałej relacji do euro. Krótko mówiąc - nie następuje to, czego boją się wszyscy - że nasza waluta będzie podatna na jakieś straszne fluktuacje - mówił profesor.

- Gospodarka polska cierpi, tak jak reszta świata, ale jest stabilna. To jest wielkie osiągnięcie. Nie ma co podejmować żadnych dramatycznych decyzji - podkreślił Orłowski.

d26oxmc

Według niego dobre oceny dla Polski to wynik uzyskania "dynamicznej poprawy w finansach publicznych". - Najwyraźniej jesteśmy na ścieżce do przywrócenia kontroli nad finansami publicznymi - w ciągu roku - dwóch - ocenił. - To są nasze osiągnięcia - dodał.

- Światowy rynek obserwuje wszystkie kraje z nieufnością. Trzeba pilnować, by utrzymać tę dobrą ocenę i obraz - który nie jest fikcją - że Polska jest postrzegana jako stabilny kraj - podkreślił członek Rady. - Nie mamy tak potężnych podstaw gospodarczych jak Niemcy, Francja czy Stany Zjednoczone i musimy być bardzo ostrożni, by naszą pozycję utrzymać - dodał.

W jego ocenie w naszej sytuacji każde ruchy - "słuszne, czy nie, niezależnie jak daleko idące" mogłyby zostać odczytane jako sygnał, że w Polsce coś jest nie tak.

- Gdyby hipotetycznie Polska usiłowała na przykład za wszelką cenę rzucać rezerwy na rynek, by sprzeciwić się osłabieniu złotego, nic by nie dało, stracilibyśmy tylko cześć rezerw. Mogłoby jednak być odczytane jako jakiś rozpaczliwy gest, który od razu kazałby się zastanawiać, dlaczego sięgamy po takie rozpaczliwe narzędzia polityki, skoro gospodarka jest w dobrym stanie - mówił profesor.

- Mamy niezłą sytuację, ale trzeba obserwować to, co się dzieje, bo na całym świecie jest ogromna burza. Złoty wytrzymuje ją dobrze, tak jak polskie finanse i polska gospodarka, ale trzeba być gotowym na różne ewentualności, gdyby się źle działo na świecie - zaznaczył.

W piątek przed 16.30 za franka płacono 3,71 zł, za euro 4,02 zł, za dolara 2,83 zł. Rano za franka płacono rekordowe 3,75 zł.

d26oxmc
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d26oxmc