Oszuści naciągają seniorów
Tysiące bezzasadnych pozwów emerytów i
rencistów z żądaniami wyrównania wysokości rzekomo niewłaściwie
naliczonych emerytur i rent wpływa do oddziałów ZUS w całym
kraju.
04.10.2006 | aktual.: 06.10.2006 11:36
_ Od połowy sierpnia 9 tysięcy takich pozwów wpłynęło do oddziału w Koszalinie, po 7 tysięcy w Pile i Bydgoszczy, 5 tys. do II oddziału w Łodzi _ - poinformował rzecznik prasowy ZUS w Warszawie Przemysław Przybylski.
Dodał, że według prezesa ZUS Aleksandry Wiktorow, powielane i przekazywane do sądów pozwy nie znajdują żadnego uzasadnienia zarówno w obowiązującym, jak i w przeszłym stanie prawnym.
_ Do oddziału ZUS w Ostrowie Wielkopolskim wpłynęło do tej pory blisko 2,5 tys. pozwów _ - poinformował dziennikarzy rzecznik prasowy tej instytucji Dariusz Bieganek.
Emeryci i renciści żądają zwrotu pieniędzy, które im nie przysługują. Wzory pozwów sprzedają emerytom oszuści w cenie od 3 do 10 złotych. _ Starsi ludzie kupują na bazarach i pod kościołami wzory pozwów. Tylko w kaliskim sądzie jest już 200 takich wniosków _ - poinformowała pełnomocnik Sądu Okręgowego w Kaliszu ds. kontaktów z mediami Anna Miklas.
_ Wnioskodawcy zarzucają ZUS, że oblicza ich świadczenia od zaniżonej tzw. kwoty bazowej _ - powiedział Bieganek. Rzeczywiście, zgodnie z przepisami wprowadzonymi ustawą z września 1995 r., kwota bazowa stanowiła 93 proc. przeciętnego wynagrodzenia w kwartale kalendarzowym poprzedzającym termin waloryzacji. _ Począwszy od pierwszej waloryzacji w 1996 r., w każdym kolejnym terminie waloryzacji wskaźnik procentowy tej kwoty podlegał wzrostowi i osiągnął w 1999 r. 100 proc. _ - wyjaśnił rzecznik ostrowskiego ZUS.
Zgodnie z ustawą z lipca 2004 r., ZUS został zobowiązany do ponownego ustalenia wysokości emerytur i rent przyznanych przed 1999 r. (lata 1996-1999) i wyrównania ich wysokości do 2010 r. _ Obowiązujące przepisy nie przewidują wyrównań za lata ubiegłe _ - podkreślił rzecznik.
_ Wszystkie pozwy przekazujemy do ZUS, który najpierw musi wydać decyzję. Jest ona odmowna, więc autorzy pozwów albo rezygnują z dalszych roszczeń, albo wracają do sądu. Każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie _ - powiedziała rzeczniczka SO Ewa Głowacka-Andler.