Trwa ładowanie...
ryba
09-12-2008 09:47

Papierkowa robota nad jeziorem

Męcząca księgowość i papierkowa robota nad jeziorem lub rzeką zamiast satysfakcji ze złowionych ryb czekają na wędkarzy w Polsce. Ministerstwo Rolnictwa chce uprzykrzyć życie 1,5 mln wędkarzom, zmuszając ich do prowadzenia buchalterii - informuje dziennik "Polska". Za lekceważenie biurokracji grozi zakaz wędkowania.

Papierkowa robota nad jezioremŹródło: Jupiterimages
d3z4w17
d3z4w17

Według propozycji Ministerstwa Rolnictwa, które zamierza znowelizować ustawę o rybactwie śródlądowym pochodzącą jeszcze z 1985 r., wszyscy wędkarze będą musieli spisywać złowione ryby. Wybierając się nad wodę, będą musieli pamiętać nie tylko o wędkach, gumiakach, robakach oraz papierosach i alkoholu na rozgrzewkę.

Konieczne będzie też małe podręczne biuro, czyli notes lub specjalne druczki do wypełnienia długopisem. W amatorskim rejestrze połowu ryb wędkarz wpisze, jaką złowił rybę, np. okonia, jej długość, a także informację, o której godzinie i gdzie ją złowił.

Co ważne, rybę trzeba będzie odnotować zaraz po zdjęciu z haczyka. Z obowiązku biurokratycznego nie zwolni wędkarza nawet przepływający obok wielki szczupak. Księgowość obejmie prawdopodobnie tylko ryby wymiarowe, które wędkarz włoży do siatki i zabierze do domu. Wpuszczone z powrotem do wody nie trafią do statystyki.

d3z4w17
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3z4w17