Papierowe ceny do lamusa?

Wizyta w sklepie może być frustrująca. Kolejki, zbyt wąskie alejki, różnice między cenami na półkach i w kasie. Problem z cenami już wkrótce może trafić do lamusa. Wszystko dzięki systemowi ESL, czyli elektronicznym etykietom cenowym.

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Wizyta w sklepie często jest frustrująca. Kilometrowe kolejki, zbyt wąskie alejki, pomieszane produkty, czy różnice między cenami na półkach i w kasie. Ten ostatni problem już wkrótce może trafić do lamusa. Wszystko dzięki systemowi ESL, czyli elektronicznym etykietom cenowym.

Na czym system ESL polega? W skrócie, zamiast papierowej karteczki pod każdym towarem znajdzie się elektroniczny wyświetlacz, pokazujący m.in. aktualną cenę danego produktu.

Tego typu etykiety są bardzo korzystnym rozwiązaniem dla sklepów z kilku powodów. Przede wszystkim oszczędza się czas i pieniądze. Do tej pory po wprowadzeniu nowych danych w systemie etykieta musiała zostać ręcznie podmieniona przez pracownika. Do takich zmian często jednak dochodziło z opóźnieniem, co skutkowało różnicą w cenie towaru na półce i w kasie. Dzięki ESL ten problem zniknie, bo cena wyświetli się zaraz po aktualizacji bazy danych sklepu.

Jak informuje spółka Constans M, zajmująca się sprzedażą systemu ESL, w przypadku ręcznej podmiany około 4-5 proc. produktów w sklepach spożywczych posiada złą cenę na półce, a część produktów nie posiada jej w ogóle. Niższa cena to strata marży dla właściciela, wyższa - to niepotrzebne nerwy klienta i sprzedawcy.

Wyświetlacze w jasny i przejrzysty sposób mogą też informować klienta nie tylko ile coś kosztuje, ale także o m.in. nazwie produktu, dacie ważności, kraju pochodzenia towaru oraz ile wyniosła zmiana procentowa ceny wobec poprzedniej wartości.

W momencie wprowadzenia elektronicznych etykiet w prosty sposób można zmienić dane np. w momencie zmiany obowiązującej stawki VAT. Zaprogramowany na odpowiednią godzinę komputer po prostu doliczy odpowiednią wartość podatku, a potem wyświetli nową końcową cenę na półce.

Sklepom łatwiej jest również wprowadzać tzw. "happy hour" lub promocje na określone grupy towarowe.

Obraz
© (fot. ConstansM)

Dla sklepu zastosowanie elektronicznych etykiet oznacza ogromne korzyści związane z brakiem konieczności drukowania ich papierowych odpowiedników. Owszem, każda etykieta zasilana jest baterią, jednak - jak podają producenci – starcza ona nawet na 5 lat. Okres żywotności baterii uzależniony jest od częstotliwości dokonywania zmian.

Pamiętajmy również o tym, że prędzej czy później Polska przyjmie wspólną europejską walutę. Systemy elektroniczne są już przystosowane do tego, aby wyświetlać ceny w złotówkach, euro bądź w obu jednocześnie. To minimalizuje koszty.

- Taki system stanowi ułatwienie w zarządzaniu produktami i cenami. Pamiętać jednak trzeba o tym, żeby etykieta na półce znajdowała się przy odpowiednim produkcie, trzeba tego skrupulatnie przestrzegać - mówi WP Krzysztof Waligórski, członek zarządu Grupy Muszkieterów, właściciela sklepów Intermarche.

Środek idealny czy pokusa nadużycia?

Wszystko to brzmi pięknie, ale od razu nasuwa się pytanie o możliwość nadużycia ze strony sklepu. Wyobraźmy sobie sytuację, w której robimy zakupy w supermarkecie, jesteśmy tam już od około dwóch godzin, a w międzyczasie ceny na półkach uległy zmianie. Co wówczas ma zrobić klient, który wybrał towary po określonych cenach, które w międzyczasie wzrosły?

- Generalnie zasada jest taka, że sprzedawcę obowiązuje umieszczenie ceny na danym produkcie. Są od tego oczywiście wyjątki, o których mówią określone przepisy. W przypadku jednak, kiedy takiej informacji na danym towarze nie ma, ważny jest moment, w którym klient podjął decyzję o zakupie - mówi w rozmowie z WP Andrzej Sawicki, zastępca dyrektora Polskiej Izby Handlowej w Warszawie.

Sawicki podkreśla, że nowa cena, która się zmienia w trakcie nie może być wyższa od ceny zakodowanej w kodzie kreskowym. W przypadku etykiet elektronicznych natomiast, gdzie dane zmienione są zarówno w kasie, jak i w systemie, to klient musi wykazać, że decyzję o zakupie podjął w określonym momencie przy określonej wartości produktu.

- To są sprawy trudne, często bardzo zawiłe do rozwiązania - dodaje zastępca dyrektora PIH w Warszawie.

Polacy nie lubią elektronicznych etykiet?

W Polsce etykiety cenowe nie są jeszcze zbyt popularne. Jak informuje Wirtualną Polskę przedstawiciel jednej z firm zajmujących się produkcją elektronicznych etykiet cenowych, pojawiają się zapytania ze strony różnych firm na temat takiego systemu, jednak liczba ostatecznie podpisanych umów na instalację ESL jest znacznie niższa.

- Polacy widzą potencjał w tego typu rozwiązaniach, jednak wciąż jest to nowinka techniczna. Nie ma jakiegoś masowego szału - dodaje producent.

Tego typu system zamontowała w supermarkecie w Kołobrzegu sieć Intermarche. Jednak w przypadku tej sieci to tylko jednostkowy przypadek.

- Firma nie planuje teraz wdrażania podobnego systemu w innych sklepach Intermarche - mówi Waligórski, członek zarządu Grupy Muszkieterów.

Zaznacza, że z pewnością na decyzję o niewdrażaniu systemu w innych sklepach miał wpływ duży koszt usługi. Ale nie tylko. Bardzo ważny jest wizerunek i postrzeganie przez klientów.

- W opinii klientów sklep, który posiada takie etykiety cenowe może być postrzegany jako luksusowy, czytaj - z drogimi towarami. Dla sklepów, które chcą budować wizerunek taniego sklepu, w którym są towary niedrogie, to nie jest dobre rozwiązanie - podkreśla członek zarządu Grupy Muszkieterów.

Stosowany na całym świecie system ESL w Polsce ma więc przed sobą długą drogę. Z pewnością znajdą się sklepy, które skorzystają na elektronicznych etykietach. Kiedy jednak będą wykorzystywane na szeroką skalę, trudno powiedzieć.

Wybrane dla Ciebie

Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł
Afera o Aldi w Sosnowcu. Mieszkańcy oburzeni. "Okna wychodzą na sklep"
Afera o Aldi w Sosnowcu. Mieszkańcy oburzeni. "Okna wychodzą na sklep"