Paraliż na drogach! Ciężko dostać się do pracy!

Ludzie mają problem z dostaniem się do miejsca pracy. Jazda samochodem w takich warunkach jest niezwykle ciężka i niebezpieczna. Duża liczba pracowników wzięła tego dnia urlop na żądanie, inni sporo się spóźnili.

Paraliż na drogach! Ciężko dostać się do pracy!

11.01.2010 | aktual.: 12.01.2010 09:54

Na jezdniach zalega śnieg lub błoto pośniegowe, jest ślisko. Wprawdzie większość dróg jest przejezdna, ale samochody stoją w wielokilometrowych korkach - podaje PAP.

Ludzie mają problem z dostaniem się do miejsca pracy. Jazda samochodem w takich warunkach jest niezwykle ciężka i niebezpieczna. Duża liczba pracowników wzięła tego dnia urlop na żądanie, inni sporo się spóźnili.

- Dziś zostawiłam swój samochód pod blokiem, gdyż nie mogłam wyjechać z zaspy. Nie miałam czasu na odśnieżanie, dlatego postanowiłam pojechać tramwajem - opowiada "Megan".

Problemy są również na kolei. Większość pociągów nie jeździ lub mają spore opóźnienie. Na Śląsku wiele porannych pociągów Przewozów Regionalnych nie wyjechało w poniedziałek rano na trasy - podaje PAP.

Opady śniegu są bardzo obfite.

Wielka Brytania została sparaliżowana na tydzień. Mieszkańcy regionu North West nie widzieli takiej zimy od ponad 30 lat. Wyczerpały się zapasy soli do odśnieżania ulic. Weilu pracowników nie było w stanie dotrzeć do pracy.

Zamknięto część szkół i urzędów. Chamber of Commerce (Izba Handlu tłum. red.) w Liverpoolu stwierdziła, że daje się już odczuć spowolnienie gospodarcze, ponieważ wiele sklepów zostało zamkniętych, a w innych są niskie obroty. Osoby i niskich dochodach dostają nawet zasiłek z tytułu imnusowych temperatur.

W niektórych regionach temperatura przekracza minus 20 stopni Celsjusza. W związku z tym rządowy departament zdrowia rekomenduje rozwiązania, które Polakom wydadzą się oczywiste, między innymi aby:

  • chronić się przed przeciągami, trzymając drzwi zamknięte i zasłaniając zasłony,
  • regularnie spożywać gorące napoje i jeść przynajmniej jeden ciepły posiłek dzienne,
  • nosić kilka warstw ciepłych ubrań zamiast jednej grubej warstwy,
  • być tak aktywnym, jak to tylko możliwe,
  • przyodziać się w coś ciepłego, gdy zachodzi konieczność wyjścia na zewnątrz,

Rząd rekomenduje także by starać się utrzymać w domu temperaturę od 18 do 21 stopni Celsjusza. Jeżeli jest to niemożliwe, należy ogrzewać to pomieszczenie, w którym spędzamy najwięcej czasu w ciągu dnia oraz sypialnię tuż przed snem.

Osoby z niskimi dochodami, oraz te, które już pobierają inne świadczenia, na przykład zasiłek dla bezrobotnych, mogą także otrzymywać świadczenie o nazwie 'Cold Weather Payment. Kwota 25 funtów tygodniowo jest wypłacana za każdy tydzień odnotowanej w okolicy świadczeniobiorcy pogody. Na rządowej stronie można nawet wpisać swój kod pocztowy, by sprawdzić, że temperaturę w okolicy uznaje się za wystarczająco niską. Muszą być to być jednak okresy zimna pomiędzy 1 listopada 2009 a 21 marca 2010. Informacje, na których opiera się rząd pochodzą z oficjalnych stacji meteorologicznych. Osoby, które regularnie pobierają zasiłki, nie muszą nawet aplikować o przyznanie kolejnego świadczenia, bo będzie ono wypłacane automatycznie.

Pogoda wpłynęła także na usługi świadczone przez samorządy lokalne, takie jak wywóz odpadów, utrzymanie dróg, parkingów, czy szkolnictwo. Lokalne media oraz strony internetowe szkół i urzędów informują nadal o ograniczeniach pogodowych. Niektóre councile (rady miast lub hrabstw) apelowały wręcz do swoich pracowników, by powstrzymali się od podróży do pracy. Dość stwierdzić, że w Wielkiej Brytanii niełatwo jest dostać zimowe opony. Urzędnicy działów innych niż obsługa klienta byli wręcz zachęcani do pracy z domu.

Miasto Middlewich w hrabstwie Cheshire zostało na kilka dni zablokowane przez setki ciężarówek wywrotek. Samochody ciężarowe z całego kraju tłoczyły się przy wjeździe do zakładu British Salt Ltd jednego z trzech dostawców soli przemysłowej w Wielkiej Brytanii. Od środy 6 grudnia w zakładzie załadowywano średnio jedną ciężarówkę co trzy minuty, a czas oczekiwania na załadunek wynosił blisko 4 godziny. W akcję kierowania ruchem wokół zakładu na kilka dni włączyła się policja, apelując jednocześnie do kierowców, by starali się omijać centrum miasta Middlewich. Rokrocznie zakład British salt Ltd. reklamuje się z solą, która świetnie nadaje się do posypywania dróg i chodników. W tej chwili na stornie internetowej www.british-salt.co.uk znaleźć można informacje o tym, że wyczerpały się zapasy produktu.

W lokalnych mediach pojawiały się także informacje o czasowych zamknięciach szkół. Niektóre placówki edukacyjne zdecydowały się na prowadzeni zajęć tylko dla ostatnich klas, przygotowujących się do końcowych egzaminów. Z kolei rodzicom doradzano, by codziennie sprawdzali stronę internetową szkoły, do której uczęszcza ich dziecko oraz słuchałi lokalnego radia., by dowiedzieć się czy danego dnia szkoła będzie otwarta.

- W czasie, gdy ja chodziłam do szkoły, śnieżne zimy były normą i nikomu nigdy nie przyszło do głowy, by zamykać szkoły. Regulacje dotyczące bezpieczeństwa często przeradzają się w absurd. Teraz na ulicach widać mnóstwo młodzieży która nie ma co ze sobą zrobić i często naraża się na niebezpieczeństwo zjeżdżając na sankach przy ulicy – opowiada Jannine, emerytowana mieszkanka miejscowości Sandbach. Dla mniejszych dzieci, których szkoły lub przedszkola zostały zamknięte, podczas gdy ich rodzice muszą pracować, otworzono centra dziennej opieki. Już od tygodnia cieszą się one ogromną popularnością.

Opóźnia się także realizacja planowanych inwestycji ,na przykład poprowadzenia nowych rur z wodą. Zwykle w łagodnym brytyjskim klimacie tego typu prace prowadzić można przez cały rok. Tej zimy jednak wiele planów się zmieniło. Jakkolwiek sklepy narzekają na brak klientów lub zostały pozamykane, ponieważ personel nie mógł dotrzeć do pracy, na spowolnienie w interesach nie narzekają hydraulicy. Pozamarzało i popękało bowiem wiele rur, odcinają dopływ wody do mieszkań. Hydraulicy są więc rozchwytywani. Czasem na rozwiązanie problemu trzeba czekać kilka dni. Rodzina Karola, który wynajmuje dom w Nantwich bez wody męczył się przez 4 dni.

- Zaczynałem już czuć się bezradny. Dom jest wynajmowany przez agencję, jednak awarie zgłasza się do centrali, zamiast do lokalnego oddziału firmy. Centrala natomiast dzwoni do właściciela mieszkania, by uzyskać jego zgodę na podjęcie jakichkolwiek działań. Czułem się wręcz dyskryminowany z uwagi na to, że jestem Polakiem. Agencja obiecywała kontaktować się ze mną o określonych porach, by wiedział, co udało się ustalić i nie dotrzymywała słowa. W międzyczasie część rur odmarzła i zalało mi salon. Ostatecznie sam znalazłem hydraulika, ale nie uzyskałam potwierdzenia, że właściciel zgodzi się pokryć koszty naprawy. Problem został rozwiązany i zobaczymy jaki będzie los faktury wystawionej przez specjalistę – opowiada Karol, dodając, że jego sytuacja była wyjątkowo ciężka, ponieważ ma małe dziecko, a żona jest w ciąży.

W międzyczasie mężczyzna udał się do Citizen Advice Bureau (odpowiednik biura porad obywatelskich), by uzyskać pomoc prawną. Jednym plusem całej sytuacji była integracja z sąsiadami z tej samej ulicy.

- Niedawno się wprowadziliśmy i poznaliśmy tylko parę mieszkającą w drugiej części bliźniaka. To nowe domy, a powszechnie wiadomo, że od blisko 40 lat budynki wznoszone w Anglii nie są zbyt solidne. W starych domach w tej samej dzielnicy woda nie zamarzła. Gdy w ciągu nowych domów pojawił się problem, wszyscy zaczęli się nawzajem odwiedzać, wymieniać poradami i kontaktami. Gdy przed naszym domem zatrzymał się firmowy samochód hydraulika, sąsiedzi przyszli pytać, czy będą mogli go pożyczyć - śmieje się Karol.

Warto dodać, że niewielu imigrantów mogło pozwolić sobie na komfort stwierdzenia, że droga do pracy była nieprzejezdna. Wiele osób ryzykowała podróż do pracy, w obawie przed jej utratą.

Magdalena Raszewska

Rząd Irlandii zmobilizował wojsko (oddziały samoobrony) oraz policję do walki ze skutkami srogiej zimy. W całym kraju zakłócone są połączenia kolejowe, drogowe i lotnicze. Linie British Airways odwołały w sobotę 54 loty z lotniska Heathrow. Odwołano imprezy sportowe. Stu firmom odcięto dostawy gazu w ramach oszczędzania rezerw. Zaprzestano posypywania poboczy, by starczyło żwiru i soli na posypywanie dróg.

Obfite opady śniegu i silny wiatr spowodowały w Niemczech liczne utrudnienia w komunikacji drogowej, kolejowej i lotniczej. Od piątkowego wieczoru na międzynarodowym lotnisku we Frankfurcie nad Menem anulowano ponad 150 lotów.

Fala mrozów w Chinach spowodowała częściowe zamarznięcie morza u północnych wybrzeży tego kraju, co zdarza się w tych okolicach bardzo rzadko - poinformowała agencja Xinhua. Lód zaskoczył między innymi ponad 200 kutrów rybackich w zatoce Jiaozhou, które są w tej chwili unieruchomione i czekają na odwilż. Fala mrozów zakłóciła funkcjonowanie sieci transportowej i energetycznej w całym kraju, a zwłaszcza na północy, gdzie takie miasta jak Pekin przeżyły tuż po Nowym Roku najobfitsze opady śniegu od 60 lat - podaje PAP.

Źródło artykułu:PAP
firmazimapraca
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (26)