PE podzielony ws. polskiej koncepcji unii energetycznej

Większa niezależność od Rosji i bezpieczeństwo energetyczne, a z drugiej strony oportunizm i wspieranie węgla - to skrajne opinie europosłów o polskiej koncepcji utworzenia w UE unii energetycznej.

PE podzielony ws. polskiej koncepcji unii energetycznej
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

18.05.2014 | aktual.: 18.05.2014 15:57

Lider Frakcji Socjalistów i Demokratów w PE Hannes Swoboda podkreśla, że pomysł premiera Donalda Tuska nie jest nowy. - Zaproponował go wcześniej (były przewodniczący Komisji Europejskiej)
Jacques Delors i w przeszłości wspierałem jego ideę unii energetycznej. Korzyścią z niej byłaby oczywiście większa niezależność od Rosji i innych krajów, ale także niższe ceny, dzięki wspólnym zakupom gazu i gazociągom - powiedział PAP.

Dodał, że Unia Europejska musi inwestować również w rozwój alternatywnych źródeł energii, która pozwolą na tworzenie nowych miejsc pracy. - Unia energetyczna prawdopodobnie mogłaby przykładowo zapobiec sytuacji, w której w trakcie ukraińskiego kryzysu premier Węgier Viktor Orban podpisuje porozumienie dotyczące energetyki jądrowej z prezydentem Rosji Władimirem Putinem - zaznaczył.

Europoseł Herbert Reul z Europejskiej Partii Ludowej, lider delegacji CDU/CSU w Parlamencie Europejskim podkreśla, że premier Tusk ma całkowitą rację, iż w kwestii energetyki Unia Europejska musi mówić jednym głosem i działać wspólnie.

- Państwa UE są znacznie uzależnione od importu energii z krajów trzecich. Jeśli połączymy nasze wspólne interesy, zyskamy więcej. Możemy również dzięki temu zwiększyć bezpieczeństwo dostaw. Poza tym wszystkie państwa UE muszą szukać większej niezależności od importu energii w lepszym wykorzystaniu zasobów znajdujących się na ich własnym terytorium oraz zwiększając efektywność energetyczną. W kwestii odnawialnych źródeł energii musimy szybko osiągnąć system ich wsparcia na poziomie europejskim, ponieważ krajowe systemy wsparcia są nieefektywne i drogie - powiedział PAP.

Lider Zielonych w PE Claude Turmes uważa tymczasem, że propozycja Tuska jest "czystą hipokryzją". - Żaden rząd nie walczy z postępem w polityce energetycznej i klimatycznej Unii Europejskiej tak aktywnie jak rząd Tuska. Koncepcja unii energetycznej jest czysto oportunistyczna, bo instrumentalizuje ukraińsko-rosyjski konflikt, żeby obronić coś, czego obronić się nie da - więcej węgla - powiedział PAP.

Jak dodał, w Polsce jest bardzo silne lobby wspierające węgiel i gaz łupkowy. - Dlaczego Tusk i Kaczyński blokują energię wiatrową w Polsce? Polska i przede wszystkim jej porty, jak Gdańsk i Gdynia, zyskają na zintegrowanym systemie energii elektrycznej na Bałtyku na bazie energii wiatrowej i wodnej - podkreślił.

Europoseł Konrad Szymański z Grupy Europejskich Konserwatorów i Reformatorów podkreśla, że rozmawiać o kwestiach energetycznych zawsze warto, ale w projekcie unii energetycznej brakuje konkretów i odniesienia do przyszłego pakietu klimatycznego UE. - Problemem unii energetycznej jest to, że jest to projekt bardzo ogólny. Zawarte są w nim elementy, które już zostały załatwione w Unii Europejskiej. Niektóre propozycje są mgliście zarysowane, jak na przykład gaz łupkowy czy węgiel. Jeśli ktoś chce obronić węgiel, to powinien bardziej przyłożyć się do negocjacji klimatycznych, a nie przedstawiać uogólnione plany - zaznaczył.

Szymański nie wierzy też w stworzenie jednej europejskiej agencji służącej zakupom gazu. - Zaproponowanie dzisiaj dziesiątkom firm, że zamykamy rynek i monopolizujemy obrót gazem poprzez agencję czy giełdę, jest oderwane od realiów europejskich - zaznaczył.

Na początku kwietnia premier Donald Tusk zaproponował sześć filarów europejskiej unii energetycznej i zapowiedział ofensywę dyplomatyczną w tej sprawie. Wśród elementów projektu unii premier wymienia: wspólne negocjacje gazowe całej UE, inwestycje w infrastrukturę energetyczną, szczególnie gazową, lepsze wykorzystywanie własnych, europejskich źródeł energii (jak węgiel czy gaz łupkowy), wyraźne wzmocnienie mechanizmu solidarności na wypadek embarga na dostawy energii oraz "intensywne otwarcie na innych dostawców energii" niż Rosja i Gazprom.

W czwartek dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" napisał, że komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger odrzuca polski pomysł unii energetycznej. - Nie zgodzę się na wyznaczoną politycznie jednolitą cenę - powiedział Oettinger w wywiadzie, o którym "FAZ" informował na swojej stronie internetowej. Z wyjaśnień KE wynika jednak, że Oettinger w dużej mierze zgadza się z pomysłem, choć nie w całości.

Komisja Europejska na czerwcowym szczycie UE ma przedstawić kompleksowy plan zmniejszenia uzależnienia energetycznego Europy od Rosji; polska koncepcja unii energetycznej ma być punktem wyjścia i przedmiotem dyskusji w całej Unii.

Łukasz Osiński

Źródło artykułu:PAP
cena gazuunia energetycznadonald tusk
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)