Ich zarobki to marzenie wielu. W tych zawodach pensja to 150 tys. zł
Stanowiska C-level, czyli najwyższe funkcje zarządcze w firmach, nie pojawiają się w serwisach z ofertami pracy. Rekrutacje prowadzone są dyskretnie, trwają miesiącami i kończą się kontraktem wartym nawet 150 tys. zł miesięcznie.
Rekrutacja na stanowiska zarządcze najwyższego szczebla nie przypomina klasycznego procesu poszukiwania pracy. Jak podkreśla w rozmowie z "Portalem Spożywczym" Monika Wojciechowska, senior executive manager w Michael Page, proces rekrutacji na stanowisko np. dyrektora generalnego w firmie trwa od trzech do sześciu miesięcy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprzedała dom i zainwestowała. Dziś obraca milionami
Mogą zarobić nawet 150 tys. zł miesięcznie
Pierwszym etapem jest brief, czyli analiza potrzeb i oczekiwań firmy. Następnie rekruterzy prowadzą tzw. headhunting, czyli bezpośrednie docieranie do kandydatów z konkurencji lub firm o zbliżonym profilu działalności. Weryfikowane są kompetencje, dopasowanie do kultury organizacyjnej oraz zbierane są referencje.
Wynagrodzenia na tym poziomie są ustalane indywidualnie, ale można wskazać widełki. Jak przekazuje serwisowi Monika Wojciechowska, CEO mogą liczyć na od 60 do 150 tys. zł brutto miesięcznie. Dyrektorzy operacyjni i wiceprezesi zarabiają od 40 do 80 tys. zł, a CMO i dyrektorzy komercyjni – od 40 tys. zł wzwyż.
Najczęściej stosowaną formą jest kontrakt menedżerski, czyli umowa cywilnoprawna, która określa warunki współpracy, zakres odpowiedzialności i system premiowy – zaznacza w rozmowie z portalem senior executive manager w Michael Page.
Tylko w niektórych przypadkach, np. z uwagi na politykę grupy międzynarodowej, wybierana jest umowa o pracę.
Firmy zagraniczne coraz częściej stawiają na polskich menedżerów. Jak mówi Wojciechowska, Polska kadra menedżerska uchodzi za dobrze wykwalifikowaną, z dyplomami renomowanych uczelni oraz programami MBA. Coraz więcej liderów jest też otwartych na relokację.
Czego oczekuje się od liderów?
Od kandydatów oczekuje się nie tylko wyników, ale też umiejętności zarządzania zmianą, empatycznego przywództwa i odporności psychicznej.
Liczą się nie tylko twarde kompetencje, ale też zgodność z kulturą organizacyjną i wartościami firmy. – Aby to zweryfikować coraz częściej przy rekrutacjach stosuje się ocenę kompetencji miękkich, przywódczych oraz analitycznych – podsumowuje Wojciechowska.