Plany MSP ciągną kursy w dół
Akcje Enei będą sprzedawane po 15,5-17,5 zł - zapowiedziało wczoraj Ministerstwo Skarbu. Inwestorzy przyjęli tę informację dość nerwowo. Wyprzedawali również walory Polskiej Grupy Energetycznej.
09.02.2010 | aktual.: 09.02.2010 11:32
Ministerstwo Skarbu Państwa, chcąc sprzedać jednorazowo nieco ponad 16 proc. akcji Enei, udzieli inwestorom dużego dyskonta. Resort jest skłonny sprzedać papiery po 15,5-17,5 zł.
Takie widełki ustalono w dobiegającej końca ofercie. Kiedy w połowie grudnia ogłaszano, że w wolnym obrocie znajdzie się dodatkowe 16 proc. akcji Enei, za jej papiery płacono po około 20 zł.
Ministerstwo Skarbu zarobi na sprzedaży 1,09-1,23 mld zł. Gdyby do osiągnięcia były wyceny z grudnia, wpływy te byłyby o 170-300 mln zł wyższe.
Kupi głównie zagranica
Oferta walorów Enei jest skierowana do instytucji finansowych, głównie tych zagranicznych. W imieniu Skarbu Państwa spółkę inwestorom prezentuje jej zarząd. Jak wynika z naszych informacji, przedstawiciele firmy wraz z doradzającym sprzedaży Credit Suisse byli wczoraj w Londynie.
Dzisiaj jeszcze spotkają się z inwestorami w Wiedniu i po trwającym ponad tydzień roadshow wrócą do Polski. Również dzisiaj zamknięta zostanie budowa księgi popytu na walory Enei. Zgodnie z harmonogramem przedstawionym w dokumencie ofertowym powinniśmy poznać też ostateczną decyzję co do ceny.
Nawet 20 procent dyskonta
Pod koniec stycznia, kiedy za akcje Enei płacono na rynku po 20,5 zł, analitycy mówili, że dyskonto w przygotowywanej sprzedaży powinno wynieść około 10 proc. Ogłoszona wczoraj decyzja ministerstwa i Credit Suisse o ustaleniu widełek na poziomie o nawet ponad 20 proc. niższym od tego wyliczenia pociągnęła w dół notowaniami spółek energetycznych na giełdzie.
Na zakończenie poniedziałkowej sesji za akcje Enei płacono po 17,1 zł, czyli ponad 2 proc. mniej niż na koniec ubiegłego tygodnia. Spory spadek zanotowały też walory Polskiej Grupy Energetycznej. Płacono za nie najmniej w historii notowań na GPW - 21,7 zł. Spadek w ciągu jednej sesji wyniósł 2,9 proc.
- To efekt nerwowej reakcji inwestorów na informacje o przedziale cenowym, w jakim sprzedawane będą akcje Enei - ocenia Paweł Puchalski, analityk Domu Maklerskiego BZ WBK. - Skoro w przypadku Enei, która jest znacznie tańszą spółką od PGE, rząd rozważa sprzedaż po cenie sporo niższej od rynkowej, to po ile będą sprzedawane akcje PGE? - zastanawia się specjalista.
Rynek nie sprzyja ofertom
Inni przedstawiciele domów maklerskich przypominają, że Skarbowi Państwa nie pomaga nerwowa atmosfera na światowych giełdach, która pociąga za sobą również zniżki na warszawskim parkiecie.
Nie brak jednak opinii, że to ministerstwo samo sobie szkodzi, zaniżając potencjalne wpływy ze sprzedaży akcji spółek energetycznych. W jaki sposób? Już od miesięcy trwają zapowiedzi sprzedaży poprzez giełdę akcji nie tylko Enei, ale również PGE (do 24 proc. akcjonariatu) i Tauronu. W sumie na rynek miałyby trafić już w tym roku akcje "energetyczne" warte niemal 20 mld zł.
Tymczasem, jak pokazuje przypadek najsilniejszej w całej branży PGE, każda publiczna deklaracja o zwiększeniu pakietu akcji, który państwo planuje sprzedać, ciągnie w dół notowania nie tylko PGE, ale również Enei.
PARKIET