Początek roku akademickiego z niżem demograficznym

Ponad 1,5 mln studentów rozpoczyna rok akademicki. Liczba kandydatów,
zwłaszcza na studia płatne, spada z powodu niżu demograficznego.

Obraz
Źródło zdjęć: © thinkstock

Ponad 1,5 mln studentów rozpoczyna rok akademicki. Liczba kandydatów, zwłaszcza na studia płatne, spada z powodu niżu demograficznego. Utrata części wpływów z czesnego zmusza uczelnie do poszukiwania nowych źródeł finansowania.

Chociaż na najpopularniejsze kierunki studiów zgłosiło się nawet po kilkudziesięciu chętnych na jedno miejsce, inne mają deficyt kandydatów. Popularnością cieszyły się kierunki ekonomiczne, zwłaszcza finanse i rachunkowość, studia związane z inwestycjami - gospodarka przestrzenna, budownictwo, architektura. Tradycyjnie sporo chętnych było na wszystkie kierunki medyczne oraz na prawo, psychologię i anglistykę. Kandydaci, którzy nie dostali się na te studia w trybie dziennym często podejmują je w trybie niestacjonarnym, za opłatą.

Jednak niektóre kierunki - polonistyka, historia, politologia, geologia, teologia, matematyka, chemia, biologia i fizyka cieszyły się na tyle małym powodzeniem, że do samego końca rekrutacji można było znaleźć uczelnię z wolnymi miejscami na bezpłatnych studiach.

W najlepszej sytuacji są uczelnie publiczne, zwłaszcza specjalistyczne - politechniki, szkoły rolnicze i medyczne.

O przyjęcie na Politechnikę Wrocławską starało się o tysiąc kandydatów więcej niż w ubiegłym, chociaż w tym roku maturę zdawało mniej uczniów. Uczelnia bardzo się stara przyciągnąć chętnych; od roku prowadzi program "Matematyka reaktywacja", który za darmo pomaga gimnazjalistom i licealistom przygotowywać się do egzaminów z matematyki. Od przyszłego roku z kolei zostanie otwarte przy Politechnice gimnazjum i liceum, mające wychowywać przyszłych studentów.

Podobnie postępuje Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu. Uczelnia zamierza w najbliższym czasie przejąć poznański Zespół Szkół Technicznych.

Na uczelniach medycznych z kolei sytuację poprawiają studenci z zagranicy. Na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie obecnie studiuje około tysiąca obcokrajowców z 52 krajów.

Uczelnie zarabiają też na usługach dla firm - np. sprzedaży technologii i ekspertyzach.

W nieco trudniejszej sytuacji są uniwersytety, które odczuwają znaczący spadek zainteresowania. Niektóre, jak Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie ograniczyły zatrudnienie i zredukowały koszty, inne np. Uniwersytet Warszawski stawiają na badania naukowe, na które pozyskują granty. Z kolei Uniwersytet Jagielloński tworzy spółki i poszerza ofertę studiów podyplomowych.

Zainteresowanie potencjalnych studentów uczelnie próbują wzbudzić też niszowymi, specjalistycznymi kierunkami. Egzotyczne kierunki, na których uczelnie przygotowały mało miejsc, były oblegane. Na niektórych filologiach, np. japonistyce i sinologii na Uniwersytecie Warszawskim oraz na filologii angielskiej z j. chińskim na Uniwersytecie Śląskim było ok. 15 kandydatów na jedno miejsce. Na Uniwersytecie Wrocławskim na niderlandystykę zgłosiło się 10 kandydatów na miejsce. Na tej uczelni najtrudniej jednak było dostać się na komunikację wizerunkową - nowy kierunek w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej - gdzie o 50 miejsc rywalizowało 1861 osób.

Jazz i muzyka estradowa to kierunek na UMCS, na którym o dziesięć miejsc walczyło 95 osób, a na Uniwersytecie Przyrodniczym na hipologię i jeździectwo zgłosiło się 187 osób, a przygotowano 30 miejsc.

Wśród uczelni niepublicznych silni gracze (np. Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego, Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej w Warszawie, Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Administracji w Lublinie, Dolnośląska Szkoła Wyższa we Wrocławiu) odczuwają tylko niewielki spadek liczby kandydatów.

Takie uczelnie są jednak w mniejszości. Nie wszystkie prywatne uczelnie zdołają się utrzymać na rynku. Wyższa Szkoła Zarządzania i Nauk Społecznych w Tychach prowadzi rozmowy o przyłączeniu do Krakowskiej Akademii im. Frycza Modrzewskiego. Być może we wrześniu zostanie podpisana umowa, a tyska szkoła, której organem założycielskim jest miasto Tychy, będzie wydziałem zamiejscowym krakowskiej uczelni.

Latem tego roku po 18 latach działalności z powodu niewystarczającej rekrutacji i niekorzystnej prognozy dotyczącej liczby studentów w kolejnych 10 latach założyciele niepublicznej Wyższej Szkoły Handlowej w Krakowie zrezygnowali z uprawnień do kształcenia na poziomie wyższym. Dotychczasowi studenci mają kontynuować naukę w Wyższej Szkole Zarządzania i Bankowości w Krakowie.

Wybrane dla Ciebie
Personel sprzątający szpitala stracił dodatki. "Straszą zwolnieniami"
Personel sprzątający szpitala stracił dodatki. "Straszą zwolnieniami"
Skarbówka sprzedaje auta. Do wzięcia popularny Ford za 4 tys. zł
Skarbówka sprzedaje auta. Do wzięcia popularny Ford za 4 tys. zł
Nachodzą domowników i "kontrolują" panele. Urząd wydał komunikat
Nachodzą domowników i "kontrolują" panele. Urząd wydał komunikat
Ile trzeba zarabiać, by być bogatym w Polsce? Oto kwoty
Ile trzeba zarabiać, by być bogatym w Polsce? Oto kwoty
Powiesili kartki we włoskich kawiarniach. Dają klientom 15 minut
Powiesili kartki we włoskich kawiarniach. Dają klientom 15 minut
Okradała sąsiadkę miesiącami. Metodą "na salami" zabrała 19 tys. zł
Okradała sąsiadkę miesiącami. Metodą "na salami" zabrała 19 tys. zł
Wygrał w Eurojackpot ponad 54 mln euro. Oto gdzie kupił los
Wygrał w Eurojackpot ponad 54 mln euro. Oto gdzie kupił los
Kalendarz adwentowy z energetykami od Red Bulla. W sieci zawrzało
Kalendarz adwentowy z energetykami od Red Bulla. W sieci zawrzało
Choinki w marketach za 50 zł. Tak można się naciąć
Choinki w marketach za 50 zł. Tak można się naciąć
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Kurierzy DPD oburzeni. Chodzi o pracę w Wigilię
Kurierzy DPD oburzeni. Chodzi o pracę w Wigilię
Boom na nieruchomości w Hiszpanii. Polacy otarli się o rekord
Boom na nieruchomości w Hiszpanii. Polacy otarli się o rekord