Trwa ładowanie...
d1dza5g

Poczta zwolni 1,5 tys. osób

Dyrekcja Poczty Polskiej ogłosiła oficjalnie, że zwolni w tym roku 1,5 tys. osób . Cięcia obejmą administrację.

d1dza5g
d1dza5g

Poczta zmniejszyła ubiegłoroczną stratę do 100 mln zł, dzięki czemu nie będzie wyciągała ręki po środki budżetowe. Ale chce podnieść ceny usług.

Dyrekcja Poczty Polskiej ogłosiła oficjalnie, że zwolni w tym roku 1,5 tys. osób z ponad 100-tysięcznej załogi. Cięcia obejmą administrację.

"Wyliczyliśmy, że administrację można odchudzić o 2,2 tys. osób. Wprowadzona w ubiegłym roku blokada zatrudnienia zmniejszyła zatrudnienie o 700 osób. Zostaje 1,5 tys. etatów do redukcji, która powinna się zakończyć w połowie roku" – mówi Andrzej Polakowski, dyrektor generalny Poczty Polskiej.

Z początkiem lutego kończy się podpisane w 2005 roku porozumienie, które blokowało jakiekolwiek cięcia zatrudnienia. Zapowiadane zwolnienia to absolutne minimum, jakie mogłaby przeprowadzić PP, choć zawsze to jakiś krok naprzód w organizacji w której działa ponad 50 związków zawodowych. Poczta musi oszczędzać, bo wymuszone w ubiegłym roku przez związkowców podwyżki to dla firmy dodatkowe pół miliarda zł kosztów. Trudna sytuacja finansowa przynajmniej zmusza przedsiębiorstwo do cięć – wdrażana powoli restrukturyzacja sprawi, że Poczta zakończy ubiegły rok 106,5 mln zł straty brutto zamiast prognozowanych 300 mln zł, przy przychodach 6,9 mld zł.

W tym roku strata ma wynieść 361 mln zł przy 7,2 mld zł przychodów - w 2008 roku podwyżki obowiązywały tylko przez kilka miesięcy, w 2009 – już przez cały rok. Można się spodziewać, że PP będzie wnioskowała o państwową dopłatę do usługi powszechnej. Chce też podnieść ceny usług.

d1dza5g
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1dza5g