Pod szczytem
Piątkowa sesja zakończyła się silnym impulsem wzrostowym zrealizowanym w drugiej połowie sesji. Polskiemu rynkowi sprzyjała poprawa notowań za Oceanem, gdzie początek sesji był bardzo pozytywny.
Dzięki temu WIG-20 znalazł się na poziomie 2814 punktów, o sześć punktów poniżej ostatniego lokalnego szczytu. Układ wykresu sugeruje, że w dniu dzisiejszym prawdopodobne jest testowanie tego poziomu. Czy indeks pokona na trwałe poziom 2820, czy będzie to jedynie lekkie nadbicie szczytu i powrót do trendu bocznego, okaże się na najbliższych sesjach, Zwróciłbym uwagę na obszar 2830 – 2835, czyli poziom, na którym przebiega linia łącząca szczyty z ostatnich miesięcy. Wyhamowanie wzrostów w tym przedziale zwiększy ryzyko powrotu do trendu bocznego. W przypadku pokonania tej bariery, indeks może zanotować wzrost o ponad sto punktów. W przypadku cofnięcia rynku pierwsze istotne wsparcie znajduje się na poziomie 2800 gdzie kilka dni temu indeks utworzył lokalny szczyt, który to poziom teraz powinien działać jako wsparcie. Jeżeli indeks pokonałby ten poziom, to następny można wyznaczyć na 2785, gdzie przebiega krótkoterminowa linia trendu wzrostowego utworzona na trzech ostatnich sesjach. Kolejne obszary
wzmożonego popytu można wyznaczyć na 2754 - 2760, tam znajdują się lokalne minima z początku ubiegłego tygodnia. Zwłaszcza ten ostatni obszar powinien mieć istotne znaczenie dla kształtowania się koniunktury, w przypadku korekty ostatnich wzrostów. Ewentualne przebicie w dół znacznie pogorszy sytuację techniczną. Obraz rynku wydaje się dość pozytywny. Trzeba jednak brać pod uwagę, że po tak długim przebywaniu indeksu w trendzie bocznym sygnał, który pojawi się po pokonaniu ostatniego szczytu, może być fałszywym wybiciem. Dlatego warto obserwować rynek pod kątem siły, jaką wykaże się po potencjalnym pokonaniu poziomu 2820. Utrzymanie się powyżej tych poziomów zwiększy szansę na kontynuowanie tendencji wzrostowej. Z drugiej strony niekorzystnie na indeks mogą, w krótkim terminie, oddziaływać spółki surowcowe. Zarówno PKN Orlen jak i KGHM mogą mieć kłopot z dalszymi wzrostami, ze względu na fakt, że ceny ropy i miedzi po kilku sesjach wzrostu, powinny poddać się konsolidacji lub lekkiej korekcie.
Rafał Bogusławski