Podaż wstępnie neguje formację młota

Czerwcowa seria kontraktów terminowych rozpoczęła piątkową sesję z poziomu 2 833 pkt. Do godz. 10 kupujący zdołali doprowadzić do wzrostu do 2 835 pkt, po czym rozpoczęła się przecena trwająca do końca sesji.

Spadek kursu został zatrzymany na 2 818 pkt przed godz. 13, co dało kupującym nadzieję na odbicie. FW20M11 zyskały 10 pkt, po czym ponownie podaż uaktywniła się, a kurs terminowy wyraźnie tracił. Druga runda przeceny zatrzymała się dopiero na 2 811 pkt ustalając minimum sesyjne. Na zamknięciu notowań ustalono kurs 2 813 pkt (-0,42%). Dzienny wolumen obrotu wyniósł 32,3 tys. sztuk i był o 1/4 niższy niż na sesji czwartkowej.

W trakcie ostatniej sesji w minionym tygodniu na wykresie świecowym pokazał się czarny korpus, który nieco zanegował pozytywną wymowę czwartkowego młota. Jeśli sprzedający doprowadzą do zamknięcia poniżej czwartkowego minimum (2 803 pkt), co wyczekiwane odbicie kursu oddali się w czasie. W dalszym ciągu jedna sesja może zmienić obraz rynku: gdyby dziś kupującym udało się doprowadzić do kursu zamknięcia powyżej 2 813 pkt, to pomiędzy wskazaniami RSI oraz Composite Index wytworzyłaby się dywergencja pozytywna sygnalizująca wzrosty kursu. Słaby trend spadkowy sygnalizowany przez ADX nie utrudniałby kupującym przeprowadzenia odbicia kursu. Argumentem popytowym nadal pozostaje LOP, która jest dodatnio skorelowana ze zmianami kursu, a to oznacza kontrolowaną przez kupujących korektę kursu. Jeśli jednak obecne poziomy nie wystarczą do zatrzymania przeceny, to następne istotne wsparcie znajduje się dopiero w okolicach 2 750 pkt.