Pięć osób w szpitalu. Podejrzenie rzadkiej choroby Zalewu Wiślanego
Pięć osób z powiatu nowodworskiego trafiło do szpitala z objawami choroby Zalewu Wiślanego po spożyciu ryb z tego akwenu. Sanepid i Inspekcja Weterynaryjna badają przyczyny zatruć. Zaleca się ograniczenie spożycia węgorza i flądry do końca maja.
Sanepid i Inspekcja Weterynaryjna prowadzą dochodzenie w sprawie zatruć, które dotknęły pięć osób z powiatu nowodworskiego. Pacjenci, którzy spożywali ryby z Zalewu Wiślanego, trafili do szpitala z objawami, takimi jak bóle mięśni, ciemne zabarwienie moczu i niewydolność nerek. Jak podaje Radio Olsztyn, hospitalizacje były krótkie, a pacjenci nie wymagali dializ.
Służby sanitarne monitorują sytuację, a próbki ryb i wody zostały wysłane do Państwowego Instytutu w Puławach na badania toksykologiczne. Pomorski wojewódzki lekarz weterynarii Wojciech Trybowski podkreśla w rozmowie z Radiem Olsztyn, że wyniki badań są oczekiwane w najbliższym czasie. Do 31 maja zaleca się ograniczenie spożycia węgorza i flądry z Zalewu Wiślanego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zapytaliśmy na Podlasiu o truskawki. " Jedz albo wyrzuć"
Tajemnicza choroba znana od stu lat
Choroba Zalewu Wiślanego, znana od stu lat, występuje rzadko i jej przyczyny nie są do końca znane. Objawy pojawiają się po spożyciu dużej ilości ryb i zazwyczaj ustępują samoistnie lub po nawodnieniu pacjenta. W rzadkich przypadkach może dojść do ostrej niewydolności nerek wymagającej dializ. W razie wystąpienia objawów zaleca się natychmiastową konsultację lekarską.