Polacy mają lepkie ręce
Ponad 71 miliardów euro straciły w ubiegłym roku wielkie sieci handlowe w wyniku kradzieży towarów oraz pomyłek pracowników - wynika z II Światowego Raportu o Kradzieży w Handlu Detalicznym. Najczęściej łupem złodziei padają przybory do golenia, perfumy, alkohol, drogie artykuły spożywcze oraz produkty dla niemowląt.
Raport, który obejmuje okres między lipcem 2007 roku a czerwcem 2008, wskazuje wyraźnie, że sprawcami największych strat sieci handlowych są nieuczciwi klienci.
Jednak to nie wszystkie źródła strat handlowców. 4,1 miliarda znika jeszcze zanim towary trafią do sklepu, a winni temu są dostawcy.
Raport uwzględnia także wyniki ankiety w poszczególnych krajach. Niestety w tym rankingu Polska wypada najgorzej wśród państw Europy Środkowo-Wschodniej. Polskie sklepy straciły w ubiegłym roku 1,1 miliarda euro, czyli więcej niż firmy handlowe w Czechach, na Węgrzech, na Słowacji i w krajach bałtyckich razem wzięte. Dodatkowo Polska ma największy odsetek kradzieży dokonanych przez pracowników. Stanowią one 36 procent wszystkich strat.
Jeśli do kradzieży dodamy wydatki na ochronę przed nimi, oznacza to, że każde gospodarstwo domowe traci z tego powodu rocznie 157 euro. Bo musimy pamiętać, że wszystkie koszty z tym związane handlowcy przenoszą na uczciwych klientów, który płacą za towar.
