Polacy palą na czarno
Są miejsca, gdzie udział papierosów z przemytu w całkowitej konsumpcji sięga aż 90 proc. - ujawnia "Puls Biznesu".
07.05.2010 | aktual.: 07.05.2010 10:38
Tak jest m.in. w Suwałkach, Hrubieszowie czy Terespolu. Wynika to z badań przeprowadzonych na zlecenie jednego z dużych koncernów tytoniowych. Metodologia polegała na analizie niedopałków.
Najgorzej jest w pasie przy wschodniej granicy. Ale także na zachodzie, w niektórych przygranicznych miejscowościach, udział tytoniowej kontrabandy sięga 40 proc. ogółu wypalanych papierosów.
Dość wysoko w tym, niechlubnym rankingu jest Warszawa z wynikiem 36 proc. Podczas, gdy np. Wrocław ma zaledwie 10, a Kraków 14 proc.
Ten, wysoki udział przemytu, powoduje nie tylko miliardowe straty budżetu państwa z tytułu niezapłaconej akcyzy i VAT, ale także skutkuje podupadaniem naszej branży tytoniowej - konstatuje "Puls Biznesu".