Polacy uciekają od podatku Belki
Popularność lokat pozwalających nie płacić tzw. podatku Belki z roku na rok rośnie. Po wyborach politycy chcą zająć się likwidacją takich depozytów - informuje "Rzeczpospolita".
30.09.2011 | aktual.: 30.09.2011 06:49
Aby nie płacić tzw. podatku Belki, czyli 19 proc. od zysku z lokaty - trzeba ją skonstruować w taki sposób, by codziennie kapitalizowane odsetki nie przekroczyły 2,49 zł. Pozwalają na to zasady zaokrąglania podstaw opodatkowania i samego podatku.
- Udział lokat z kapitalizacją dzienną to w naszym banku 80 proc. wszystkich depozytów klientów indywidualnych - mówi Michał Hucał, dyrektor departamentu rozwoju bankowości detalicznej w Alior Banku.
Ministerstwo Finansów zamierzało zlikwidować korzystne dla klientów, ale nie dające wpływów do budżetu, lokaty od 2012 roku. Specjalna ustawa została przygotowana, ale nie trafiła pod obrady parlamentu. - Uznaliśmy, że nie ma szans, aby posłowie przyjęli zmiany przed końcem kadencji - wyjaśniła Małgorzata Brzoza, rzecznik resortu.
Minister finansów Jacek Rostowski zapewnia jednak, że do pomysłu likwidacji lokat wróci po wyborach. Rządowy projekt zakłada, że uszczelnienie poboru podatku przyniesie dodatkowe wpływy do budżetu sięgające 380 mln zł rocznie. Beata Szydło z PiS nie wyklucza, że gdyby to jej partii przyszło tworzyć rząd, rozważy ona likwidację lokat jednodniowych.