Polak zębów nie leczy. Polak za zęby płaci

Polacy tracą zęby i pieniądze. Gorszy stan uzębienia w Unii Europejskiej mają tylko Węgrzy i Estończycy - wynika z raportu EUROBAROMETR. Okazuje się, że jesteśmy nie tylko zieloną, ale także bezzębną wyspą Europy.

Polak zębów nie leczy. Polak za zęby płaci
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

27.02.2013 | aktual.: 28.02.2013 11:05

Jedynie 28 proc. Polaków ma wszystkie zęby zdrowe. To jeden z najgorszych wyników w Europie. Średnia dla UE wynosi aż 41 proc. - tylu mieszkańców Unii ma własne zdrowe zęby.

- Polacy wciąż zaniedbują zdrowie jamy ustnej. Zamiast leczyć i ratować zdrowe zęby, sami pozwalamy na ich rozpad. Narażamy się nie tylko na pogorszenie zdrowia, ale także na mocne szarpnięcie portfela. Nowy ząb na implancie jest nawet 30 razy droższy od zawczasu odbudowanego wypełnieniem - mówi lek. stom. Wojciech Fąferko z Dentim Clinic w Katowicach.

Aż 37 proc. Polaków nosi ruchome protezy. Więcej posiadaczy sztucznej szczęki - i to o zaledwie 1 procent - jest tylko w Wielkiej Brytanii. Należymy także do grupy krajów, których mieszkańcy najbardziej wstydzą się swoich zębów. 9 proc. z nas zamiast uśmiechać się, woli zaciskać usta. Dumni ze swoich zębów są za to Holendrzy, Maltańczycy i Niemcy.

Jeśli nie ból, to może koszty nas zmotywują?

Na razie jednak o częstych wizytach Polaków u dentysty i słynnemu "zapobiegaj zamiast leczyć" dentyści znad Wisły mogą zapomnieć. Aż 66 proc. Polaków zgłasza się na przegląd zębów rzadziej niż raz w roku, dla porównania w Holandii odsetek ten wynosi ledwo 12 proc. 14 proc. wszystkich wizyt w polskich gabinetach spowodowana jest nagłymi atakami bólu - podaje EUROBAROMETR.

- Ból zęba to wciąż najczęstsza przyczyna wizyty u dentysty, dopiero na kolejnych miejscach jest profilaktyka i kwestie poprawy estetyki. Co gorsze, dotyczy to nie tylko dorosłych pacjentów, ale także dzieci i młodzieży. Dziś ponad 90 proc. 15-latków ma zaawansowaną próchnicę, w tej grupie znajdują się także przypadki ubytków wielozębowych - mówi dr Fąferko.

Efekt? W Polsce jak nigdzie w Europie popularnością cieszą się protezy, ale niestety kiepskiej jakości. W ramach NFZ refundowane są tylko protezy ruchome. Za stałą, mocowaną na implantach wciąż trzeba płacić z własnej kieszeni. A jest to spory wydatek, zaczynający się niejednokrotnie od 10 tys. zł, za jeden łuk. Taniej wychodzi odbudowa zęba dzięki implantom. Dziś to koszt zaczynający się od 2,5 tys. zł. za pojedynczą odbudowę.

- Tych wydatków można uniknąć. Wystarczą zwykłe, regularne kontrole i systematyczna naprawa ubytków, odpowiednia profilaktyka i higiena. To wydatek nawet 20-30 razy mniejszy niż ten, który przyjdzie nam ponieść podczas odbudowy całego uzębienia - mówi dr Wojciech Fąferko.

Źródło artykułu:Informacja prasowa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)