Politycy nie postraszą w telewizji
W tegorocznych wyborach prezydenckich nie będzie wojny na plakaty - przewiduje "Puls Biznesu".
Jak pisze gazeta, wybory już niedługo, a wciąż nie ma części kandydatów, nie ma klipów, czasu na antenie i miejsca na plakatach. Przedstawiciele największych partii - PO, PiS i SLD - już wysłali do stacji telewizyjnych i firm zajmujących się reklamą zewnętrzną sondażowe pytania co do wolnych miejsc i terminów.
Firmy nie mają dla polityków dobrych wieści. Większość najlepszych kąsków - zarówno na wizji, jak i na billboardach - już dawno została rozprzedana. W czasie kampanii nie będziemy więc bombardowani wizerunkami kandydatów - pisze gazeta.
Jeden ze specjalistów z branży reklamowej zauważa, że w radiu czy internecie dobrą kampanię można uruchomić niemal z dnia na dzień, ale najciekawsze "outdoory" zostały zajęte już w lutym.
