Polska gospodarka w końcu się rozwija!
Po blisko 20 miesiącach polska gospodarka w końcu zaczęła się rozwijać. Wskaźnik wyprzedzający koniunktury PMI wyniósł bowiem do 51,1 punktów. To lepiej niż przewidywali analitycy! Najgorsze mamy już za sobą?
01.08.2013 | aktual.: 07.08.2013 16:58
Po wielu miesiącach polska gospodarka w końcu zaczęła się rozwijać. Wskaźnik wyprzedzający koniunktury PMI wyniósł bowiem do 51,1 punktów. To lepiej niż przewidywali analitycy! Najgorsze mamy już za sobą?
- Najnowszy odczyt wskazał na ogólną poprawę warunków w sektorze przemysłowym, kończąc okres spadków rozpoczęty w kwietniu 2012 roku. Ponadto wskaźnik PMI osiągnął najwyższą wartość od stycznia 2012 roku i większą niż średnia z badań długoterminowych, która wynosi 49,9. Wzrost wskaźnika miesiąc do miesiąca był drugim największym od czterdziestu czterech miesięcy - czytamy w komunikacie HSBC.
Linia 50 punktów na wykresie oznacza granicę między spowolnieniem a rozwojem gospodarki. W poprzednim miesiącu wskaźnik wyniósł 49,3 punktów. Analitycy spodziewali się obecnie wzrostu do 50,1 punktów.
- To pierwsze pozytywne dane, które sygnalizują, że wychodzimy z dołka - mówi Wirtualnej Polsce Marek Rogalski, ekonomista i główny analityk walutowy DM BOŚ. Wczorajsze dane z Ministerstwa Finansów i dzisiejszy PMI wskazują na to, że najgorsze, na tę chwilę, mamy za sobą.
Zdaniem analityka lepszy PMI w Polsce jest pokłosiem PMI w strefie euro, Niemczech.
- Na PMI zareagował również polski złoty. I to nawet pomimo tego, że dolar umacnia się wobec euro, co powinno przynieść spadki polskiej waluty. Widać więc zainteresowanie w czwartek inwestorów polskim złotym - dodaje Rogalski.
Zdaniem ekonomisty reakcja na PMI będzie widoczna dzisiaj, ale w perspektywie kilku dni, jeśli utrzyma się umocnienie dolara wobec euro, złoty może tracić W dłuższym terminie liczy się bowiem to, co ma miejsce na globalnych rynkach.
- Czekamy też na potwierdzenie pozytywnego trendu w gospodarce kolejnymi dobrymi danymi w następnych miesiącach - konkluduje Rogalski.
Agata Urbańska, ekonomista HSBC ds. Europy Środkowo-Wschodniej uważa, że lipcowy wskaźnik może świadczyć o tym, że polska gospodarka najgorsze ma już za sobą.
- Badanie PMI, podobnie jak inne dane z polskiej gospodarki, wskazuje na dno spowolnienia w pierwszej połowie 2013 roku. Najważniejszym pytaniem pozostaje teraz tempo ożywienia w kolejnych kwartałach. Pozostajemy ostrożni w naszych szacunkach. Ostrożni też wydają się być producenci w badaniu PMI. Indeks zatrudnienia utrzymał się w lipcu poniżej granicy 50 punktów, wskazując na kontynuację redukcji zatrudnienia przez przedsiębiorców. Firmy po raz pierwszy od stycznia 2012 roku zwiększyły zakupy nadkładów środków produkcji, ale zapasy nakładów i wyrobów gotowych ciągle spadały w lipcu, chociaż w wolniejszym tempie - tłumaczy ekonomistka.