Polski wiek bezrobocia
Na pracę jestem za stary, na emeryturę za
młody - 53-letni Lech Dubiel z Olsztyna nie kryje goryczy. Uczy
się angielskiego, by wyjechać do pracy na Zachód. - Bo w Polsce nie
mam szans - tłumaczy dziennikarzowi "Gazety Olsztyńskiej".
02.02.2005 | aktual.: 02.02.2005 07:20
"Gazeta Olsztyńska" pisze, że w olsztyńskim Miejskim Urzędzie Pracy dawno nie było takiego tłumu, jak wczoraj. Prawie stu bezrobotnych przyszło zapisać się na bezpłatny kurs języka angielskiego, organizowany przez MUP i stowarzyszenie studentów AIESEC. Przeważali nie młodzi absolwenci, ale ludzie po czterdziestce.
Jeden z nich to 53-letni Lech Dubiel, z zawodu technik elektryk, bezrobotny od dwóch lat. Pracy szuka intensywnie, ale bez efektów. - _ Na polskie warunki jestem za stary _ - nie ma złudzeń pan Lech. - _ Do jakiej firmy nie pójdę, nikt mnie nie pyta o doświadczenie czy umiejętności. Zawsze pytają tylko o wiek i dziękują. Co bardziej szczerzy mówią wprost, że potrzebują młodych _.
Pan Lech nie ma prawa do zasiłku. Do emerytury brakuje mu 12 lat. Jak więc ma żyć?
- _ Na szczęście są jeszcze inne, normalne kraje _ - odpowiada. -_ Przez internet znalazłem sobie pracę elektryka w Holandii. Żeby wyjechać, muszę mówić po angielsku. W domu wkuwam gramatykę, tu poćwiczę konwersację. Poczekam do wiosny i jadę. _
Identyczny sposób na życie wybrała 48-letnia Anna Czernowska, z zawodu pielęgniarka. - _ Na szczęście koleżanka przetarła szlaki, jest opiekunką inwalidy w Niemczech. Zarabia tyle, że syna z żoną utrzymuje. A jaką ja mam przyszłość w Polsce, gdzie człowiek po czterdziestce jest bezużyteczny? _
Krystyna Dudzińska, zastępca dyrektora MUP w Olsztynie, zna doskonale sytuację. - _ Oczywiście, że pracodawcy wolą zatrudniać młodych. Starszym ludziom jest trudniej, tym po pięćdziesiątce najgorzej _ - podkreśla. - _ Co nie znaczy, że w tym wieku nie ma się już szans na pracę. Żeby te szanse zwiększyć, organizujemy kursy, jak ten angielskiego. To pomoże ludziom znaleźć pracę, jeśli nie w kraju, to za granicą. _
Za politykę związaną z rynkiem pracy w regionie odpowiedzialny jest marszałek województwa. Andrzej Ryński zaklina się: zdaje sobie z tego sprawę. A jak pomaga? - _ Kierujemy pieniądze na działania związane z różnymi programami, które pomogą starszym ludziom znaleźć pracę _ - recytuje marszałek. - _ Niestety, nie mogę zmusić przedsiębiorców, żeby zatrudniali ludzi po pięćdziesiątce. Mogę tylko do nich apelować. _(PAP)