Pomoc dla Ukrainy na granicy prawa
- Samorządy chcą pomagać sąsiadom w walce z grypą
- Nie mają podstawy w przepisach, by to robić
- Wykorzystują kruczki prawne, rozliczając wsparcie
Samorządy przekazujące pomoc partnerom z Ukrainy działają na pograniczu prawa. Przedstawiciele izb rachunkowych od dawna postulują uregulowanie tej kwestii.
- Chociaż nie ma zakazów, nie ma też przepisów, które by wyraźnie pozwalały samorządom na taką pomoc. To wyraźna luka prawna - mówią przedstawiciele regionalnych izb obrachunkowych. Gmina Police w Zachodniopomorskiem wysłała do partnerskiego Nowego Rozdołu na Ukrainie samochód z lekami przeciwgorączkowymi i witaminami oraz 20 tys. maseczek higienicznych. Wartość pomocy to ok. 7 tys. zł. Pieniądze wydatkowano ze środków przeznaczonych na współpracę partnerską. Jakub Pisański, zastępca burmistrza Polic, niechętnie chwali się akcją. Ma świadomość, że gmina działa w luce prawnej, bo w ustawie o samorządzie gminy nie ma przepisu, który wprost pozwalałby gminom na udzielanie pomocy zagranicznym jednostkom samorządu terytorialnego.
- To przecież pieniądze publiczne i ich wydatkowanie powinno odbywać się na podstawie przepisów prawa. Konsultowaliśmy się z burmistrzami i skarbnikami innych miast i nie znaleźliśmy takiego samoistnego przepisu - przyznaje wiceburmistrz Polic.
Przepisy o współpracy
Radni Rzeszowa, którzy w piątek jednogłośnie przegłosowali przyznanie 66 tys. zł na pomoc trzem miastom partnerskim z Ukrainy, podstawy prawnej do podjęcia takiej uchwały szukali przez ponad tydzień. Ostatecznie, po konsultacji z prawnikami wojewody podkarpackiego, powołali się na przepisy art. 7 ust. 1 pkt 20 i art. 18 ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym mówiące, że zadania własne gminy obejmują także sprawy współpracy ze społecznościami lokalnymi i regionalnymi innych państw. Prawnicy miasta nie mają jednak do końca pewności, czy z wydatków na promocję można finansować zwalczanie epidemii za granicą.
Radni Zakopanego przeznaczając 32 tys. zł na pomoc partnerskiemu Stryjowi, dokonali przesunięć w budżecie, a jako podstawę podjęcia uchwały wskazali przepisy art. 18 ust. 2 i pkt 4, 12 a i 15 ustawy o samorządzie gminnym oraz art. 184 ust. 1 ustawy o finansach publicznych. Przedstawiciele samorządów powiatowych pomoc finansują zaś ze środków będących w dyspozycji wydziałów kryzysowych.
- Może lepiej o tym nie pisać, bo nie mamy pewności, czy postąpiliśmy zgodnie z literą prawa. Już zaczyna się rok przedwyborczy, trzeba być ostrożnym - prosi o anonimowość jeden z samorządowców na Lubelszczyźnie.
Konieczne zmiany
Krajowa Rada Regionalnych Izb Obrachunkowych od kilku lat postuluje jednoznaczne unormowanie tej kwestii w ustawach o samorządzie gminnym i samorządzie powiatowym, a także doprecyzowanie tej formy pomocy w ustawie o samorządzie województwa. W art. 12 pkt 2 tej ustawy jest zapis, że samorząd województwa może współpracować z organizacjami międzynarodowymi i regionami innych państw, zwłaszcza sąsiednich. Spory budzi jednak, czy przepis ten jest samodzielną podstawą udzielenia pomocy samorządom z zagranicy.
- Warto odpowiednie unormowania dopisać też w ustawie o finansach publicznych, na przykład doprecyzowując, aby była to pomoc w sytuacjach nadzwyczajnych - postuluje Alina Smagała, wiceprezes RIO w Lublinie.
Przedstawiciele RIO przekonują, że nie będą wyciągać konsekwencji wobec samorządów, które zdecydują się pomóc Ukrainie w walce z epidemią grypy. Sugerują, żeby samorządy ograniczały się do udzielania pomocy rzeczowej. A dokonując zakupów z wolnej ręki, sporządzały z tych czynności notki urzędowe, aby w razie kontrowersji udowodnić, dlaczego zdecydowały się na zakupy u tego a nie innego dostawcy.
Wsparcie medyczne Szczodre miasta i gminy
W pomoc zaangażowała się większość samorządów w kraju.
- Województwo małopolskie przeznaczyło 200 tys. zł z rezerwy budżetowej na zakup leków i sprzętu, Kraków - 150 tys. zł, Lublin - 100 tys. zł, Kalisz - 75 tys. zł, Opole - 66 tys. zł, Szczecin - 40 tys. zł. Średnio po kilka tysięcy złotych przeznaczają też gminy.
- Za te pieniądze kupują przede wszystkim: maseczki, rękawice i komplety ubrań ochronnych, automatyczne dozowniki, środki odkażające, witaminy, leki przeciwgorączkowe i przeciwgrypowe, także sprzęt medyczny, głównie respiratory. Świdnica np. kupiła 7,5 tys. klisz rentgenowskich potrzebnych do prześwietlania płuc.
Robert Horbaczewski
Rzeczpospolita