Pożegnanie z giełdą
Na giełdzie nie ma już Barlinka, Zelmera, a wkrótce zniknie Bakalland. Właściciele części firm wolą robić biznes z dala od czujnych oczu analityków i mniejszościowych inwestorów - donosi "Gazeta Wyborcza".
23.08.2014 | aktual.: 23.08.2014 11:37
Za każdym razem to nowy albo większościowy akcjonariusz decydował o wykupie akcji i usunięciu spółki z parkietu. Dlaczego nie chcą, by ich spółki były notowane na giełdzie? Zwykle dla własnej wygody.
Szefowie spółek, które nie są już na giełdzie, nie muszą świecić oczami przed innymi współwłaścicielami, którzy kupili spore pakiety akcji. Ale prywatny właściciel może też się okazać "zabójcą kosztów", który będzie zwalniać i ciąć pensje na potęgę.