Praca nie dla ciężarnej?
Wiadomo, że kobieta spodziewająca się dzieckiem, zyskuje pewne przywileje. Zarówno te społeczne - jak przepuszczanie w kolejce do kasy czy ustępowanie miejsca w tramwaju, jak i zawodowe
Dla większości przyszłych mam, najważniejsza jest ochrona przez zwolnieniem. Nie bez znaczenia są też jednak inne: ograniczenie czasu pracy do regulaminowych ośmiu godzin (bez możliwości zatrudnienia w godzinach nadliczbowych)
, zwolnienie z obowiązków z służbowych w porze nocnej czy wyjazdów w delegacje, czy zakaz przesunięcia pracownicy do pełnienie obowiązków w innym miejscu niż jej stałe miejsce pracy.
Na tych zapisach ochrona ciężarnej w pracy wcale się jednak nie kończy
Zgodnie z wykazem prac szczególnie uciążliwych lub szkodliwych dla zdrowia kobiet, zamieszczonym w rozporządzeniu rady ministrów z dnia 10 września 1996 roku, kobieta w ciąży nie może wykonywać wielu prac, które mogłyby odbić się negatywnie zarówno na jej zdrowiu, jak i zdrowiu dziecka.
Do przestrzegania zakazu pracy w warunkach szczególnie szkodliwych wymienionych w rozporządzeniu, zgodnie z art. 176 Kodeksu Pracy, pracodawca jest zobowiązany bezwarunkowo. Oznacza to, że pracownica spodziewająca się dziecka nie może wykonywać niektórych zadań lub pracować w określonych przez prawo warunkach, nawet jeśli sama się na to zgodzi.
Czego więc przyszła mama robić nie może?
Ustawodawca nie pozwala kobietom w ciąży na pracę na wysokości oraz pod ziemią, a nawet w wykopach czy zbiornikach otwartych znajdujących się poniżej jej poziomu. Zabronione jest też zatrudnianie ciężarnych przy pracach w podwyższonym lub obniżonym ciśnieniu - np. nurkowanie. Przyszłe mamy nie mogą też pracować w hałasie ani być narażone na drgania. Dokładny poziom dźwięku i wibracji określony jest w rozporządzeniu.
Za warunki szkodliwe dla przyszłych mam, a także kobiet karmiących ustawodawca uznał też mikroklimat szczególnie zimny, gorący lub zmienny.
Spodziewająca się dziecka pracownica nie może być też narażona na działanie pól elektromagnetycznych, promieniowania jonizującego, nadfioletowego oraz prace przy monitorach ekranowych. Prawo wyraźnie określa także czas, który kobieta w ciąży może spędzić przed monitorem komputera - 4 godziny na dobę.
Spodziewająca się dziecka kobieta nie może też z racji swojej pracy być narażona na kontakt ze szkodliwymi czynnikami biologicznymi. W wykazie wymienione zostały: wirus zapalenia wątroby typu B, wirus ospy wietrznej i półpaśca, różyczki, HIV, cytomegalii, pałeczka listeriozy i toksoplazmoza. Zakazana jest taż praca przy obsłudze zwierząt dotkniętych chorobami zakaźnymi i inwazyjnymi.
Przyszła mama jest też chroniona przed wykonywaniem pracy narażającej ją na działanie szkodliwych substancji chemicznych, w tym potencjalnie rakotwórczych.
Wysiłek fizyczny również nie jest wskazany
Ustawodawca reguluje też normy związane z wysiłkiem fizycznym oraz wymuszoną postawą ciała na jakie narażona jest pracownica w ciąży. Zakazane są wszystkie prace, przy których wysiłek najwyższe wartości obciążenia pracą fizyczną, mierzone wydatkiem energetycznym netto na wykonanie pracy, przekraczają 2.900 kJ (696 kcal) na zmianę roboczą, prace w pozycji wymuszonej, a także w pozycji stojącej (powyżej 3 godzin łącznie na zmianę).
Zgodnie z prawem, kobieta w ciąży nie może też wykonywać prac grożących ciężkimi urazami fizycznymi i psychicznymi. Do takich zaliczono m. in. pracę przy taśmie (jako pracę w wymuszonym rytmie pracy), pracę wewnątrz zbiorników i kanałów, gaszenie pożarów, udział w akcjach ratowniczych z udziałem chemikaliów, prace z materiałami wybuchowymi, usuwanie skutków awarii czy pracę przy uboju zwierząt. Zgodnie z prawem, pracodawca zmuszony jest tak zaplanować zadania dla ciężarnej podwładnej, by wyeliminować wszystkie szkodliwe czynniki. Np. jeśli przekroczona jest norma hałasu - wyciszyć pomieszczenie, jeśli pracownica wykonuje prace biurowe, tak zaplanować jej czas i obowiązki, by przed komputerem spędzała maksymalnie 4 godz. itd.
Jeśli wprowadzenie takich zmian jest niemożliwe - np. gdy kobieta zatrudniona jest do pracy przy taśmie - czyli w trybie wymuszonym, obowiązkiem pracodawcy, jest przeniesienie podwładnej na inne stanowisko, które spełnia wymogi prawa pracy. Na tej zmianie pracownica nie może jednak ucierpieć finansowo - co oznacza, że nawet jeśli pensja na nowym stanowisku jest niższa, musi być jej wypłacany dodatek wyrównawczy.
Zdarzają się jednak sytuacje, gdzie przeniesienie podwładnej nie jest możliwe - np. w firmie nie ma stanowiska, które spełniałoby wymogi. W takim wypadku prawo obliguje pracodawcę do zwolnienia pracownic z obowiązku świadczenia pracy. Zachowuje ona jednak prawo do dotychczasowego wynagrodzenia.
Należy jednak pamiętać, że aby system ochronny zadziałał, a pracodawca został zobowiązany do wyeliminowania ze środowiska pracy ciężarnej kobiety wszystkich szkodliwych czynników, trzeba go o ciąży powiadomić, przedstawiając zaświadczenie lekarskie (od dowolnego lekarza - nie musi to być ginekolog), potwierdzające fakt, że pracownica spodziewa się dziecka.
AD/AS