Premier: Katar wciąż zainteresowany stoczniami

Premier Donald Tusk zapewnił w piątek, że katarski partner jest zainteresowany majątkiem stoczni w Gdyni i Szczecinie; ciągle trwają rozmowy nad możliwością ich zakupu.

_ Ze strony partnera katarskiego zainteresowanie jest na tyle intensywne, że ciągle trwają rozmowy nad możliwością finalnego zakupu składowych stoczni w Gdyni i Szczecinie - ze względu na bardzo realną szansę strategicznej współpracy inwestycyjnej miedzy Polską a Katarem. Gdyby nie było tego kontekstu, to niewykluczone, że zainteresowanie polskimi stoczniami w przypadku Kataru byłoby takie jak innych potencjalnych partnerów, czyli żadne _ - ocenił szef rządu.

Dodał, że obawy inwestora dotyczą przede wszystkim sytuacji na światowym rynku w przemyśle stoczniowym. Tusk powiedział, że rozumie, dlaczego inwestor stara się w takiej sytuacji "trzy czy cztery razy policzyć pieniądze" i zastanawia się nad opłacalnością tego projektu.

_ Zakładamy, że starania ministra Grada miały sens, bo nie miały alternatywy. Nie było realnej konkurencji dla tej oferty. W czasie naszych prac nad przyszłością polskiego przemysłu stoczniowego nie spotkaliśmy nikogo na świecie kto chciałby nam pomóc z dobrego serca. Każdy analizuje za i przeciw - ale w kryteriach inwestorskich _ - podkreślił Tusk.

W piątek rano resort skarbu poinformował, że minister SP Aleksander Grad spotkał się z przedstawicielami Qatar Investment Authority, który zastanawia się nad przejęciem praw do zakupu majątku stoczni Gdynia i Szczecin po dotychczasowym inwestorze, funduszu Stichting Particulier Fonds Greenrights. QIA ma poinformować MSP najpóźniej do 30 sierpnia br. o swojej ostatecznej decyzji.

Na pytanie dziennikarzy, czy rząd ogłaszając sukces w sprawie stoczni przed eurowyborami nie działał zbyt pochopnie, premier odpowiedział: "Nie ogłaszaliśmy czegoś, co nie ma miejsca".

Przypomniał, że przetarg na majątek stoczni został przeprowadzony w taki sposób, by "umożliwić sprzedaż na tyle skoordynowaną, dzięki której nabywca byłby w stanie kontynuować produkcję stoczniową".

_ Taki potencjalny inwestor się pojawił i o tym poinformowaliśmy, (...) wygrał przetarg na najistotniejsze przemysłowe części majątku w Gdyni i Szczecina oraz wpłacił wadium. Analiza opłacalności spowodowała - tak to oceniamy - że ten inwestor poczuł się za słaby. W związku z tym nastąpiło poszukiwanie wzmacniającego inwestora, a więc większe zaangażowanie kapitałów katarskich. W bardzo krótkim czasie muszą oni ocenić, na ile ten zakup z perspektywą działalności przemysłowej, a nie tylko deweloperskiej jest elementarnie opłacalny _ - podkreślił.

_ Zakładamy, że każdy, kto kupuje te składowe (majątku stoczni - PAP), chce w przyszłości także na tym zarabiać, a nie do tego dopłacać. Dlatego nasze nadzieje związane były z konkretnymi decyzjami tego pierwotnego inwestora. To, że on uznał, że nie sprosta temu zadaniu zdarza się w przetargach - trudno. Wadium jest po naszej stronie _ - dodał premier. Zaznaczył, że w przypadku wycofania się katarskiego inwestora z transakcji zostanie przeprowadzony ponowny przetarg na zakup stoczni.

_ Zgadzam się, że nadzieje stoczniowców, którzy są bardzo przywiązani do produkcji stoczniowej w tych miejscach, okazały się większe niż realia. To jest w jakimś sensie ta odpowiedzialność, co do której minister Grad ma świadomość, że ją ponosi _ - powiedział szef rządu.

Na pytanie dziennikarzy, czy jeśli transakcja nie zostanie sfinalizowana to zdymisjonuje ministra skarbu premier powiedział: _ Jeśli będzie dymisja, to powiadomię o tym. Bądźcie bardziej litościwi ode mnie wobec ministra Grada. Nie oczekujcie, żebym codziennie powtarzał, co go spotka. Wystarczy, że raz to powiedziałem. A człowiek naprawdę ma ciężką robotę przed sobą jeszcze do wykonania także w tych godzinach. Proszę nie deprymować mi ministra Grada. Wystarczająco skutecznie ja to robię _ - mówił.

W czwartek Grad po raz kolejny powtórzył w rozmowie z dziennikarzami, że jest do dyspozycji premiera.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Sezon grzewczy w Krakowie z problemami. "Mamy natłok zgłoszeń"
Sezon grzewczy w Krakowie z problemami. "Mamy natłok zgłoszeń"
Primark otworzy nowy sklep w Polsce. Szuka pracowników. Jakie zarobki?
Primark otworzy nowy sklep w Polsce. Szuka pracowników. Jakie zarobki?
Papierosy spadały z nieba na Podlasiu. Zatrzymani Białorusini i Polacy
Papierosy spadały z nieba na Podlasiu. Zatrzymani Białorusini i Polacy
Trwają kontrole na wsiach. Co sprawdzają inspektorzy?
Trwają kontrole na wsiach. Co sprawdzają inspektorzy?
Ukradła kwiaty warte 55 tys. zł. Tak się tłumaczy
Ukradła kwiaty warte 55 tys. zł. Tak się tłumaczy
Linia lotnicza się zamyka. Woziła Polaków do turystycznego raju
Linia lotnicza się zamyka. Woziła Polaków do turystycznego raju
Obiad w Warszawie za 19 złotych. Tania stołówka rusza 1 października
Obiad w Warszawie za 19 złotych. Tania stołówka rusza 1 października
Miał 18 mieszkań na wynajem. Teraz się ich pozbywa. Podał powody
Miał 18 mieszkań na wynajem. Teraz się ich pozbywa. Podał powody
Spór o zabytkową willę w Zakopanem. "Czujemy się szykanowani"
Spór o zabytkową willę w Zakopanem. "Czujemy się szykanowani"
Mówi o rozwodzie z polską polityką. A jaki majątek posiada Hołownia?
Mówi o rozwodzie z polską polityką. A jaki majątek posiada Hołownia?
Zbigniew Ziobro zatrzymany. Oto jego oświadczenie majątkowe
Zbigniew Ziobro zatrzymany. Oto jego oświadczenie majątkowe
Zabronione na balkonie. Kary za szkody sięgają tysięcy złotych
Zabronione na balkonie. Kary za szkody sięgają tysięcy złotych