Prestiż zamiast podwyżek
W sprzedaży i marketingu zarobki stanęły w miejscu. Za to przybyło ofert pracy, głównie dla osób z biegłym angielskim
22.07.2010 | aktual.: 22.07.2010 11:33
*W sprzedaży i marketingu zarobki stanęły w miejscu. Za to przybyło ofert pracy, głównie dla osób z biegłym angielskim. Najlepiej zarabia się w średnich firmach, zwłaszcza na Mazowszu. Duże korporacje dają natomiast prestiż. *
Takie wnioski płyną z raportu firmy rekrutacyjnej Hays Poland, która postanowiła sprawdzić, jak się żyje handlowcom i specjalistom ds. marketingu po kryzysowym dla obu branż 2009 roku.
Redukcje etatów i łączenie funkcji
Zeszły rok przyniósł sporo zwolnień – przede wszystkim w logistyce, która najbardziej odczuła skutki spowolnienia gospodarczego, a także marketingu i PR (media, wydawnictwa).
W logistyce najwięcej zwolnień dotyczyło stanowisk kierowniczych. Obecnie zauważalny jest trend ponownego zatrudniania managerów logistyki, którzy mają przyczynić się do optymalizacji kosztów. W marketingu natomiast wiele firm zdecydowało się na spłaszczenie struktur. Zredukowano etaty managerów i ich funkcje, obowiązki zostały przesunięte do działów marketingu regionalnego. Ożywienie widać natomiast w sektorze nowoczesnych mediów – wzrasta zapotrzebowanie na specjalistów e-marketingu.
Oczekiwania płacowe w dół
W 2009 roku również w działach sprzedaży wiele wakatów zostało zamrożonych. Firmy bardzo ostrożnie podchodziły do rozwoju działów sprzedaży. Wśród przedstawicieli handlowych nie zaobserwowano znacznego spadku wynagrodzeń, jedynie osiągane bonusy zależne od wyników były niższe. W przypadku stanowisk handlowych w branży budowlanej istotne zmiany zanotowano w przypadku stanowisk niskiego i średniego szczebla. Kandydaci znacząco zmniejszyli swoje oczekiwania finansowe w stosunku do wynagrodzenia podstawowego. Odnosili się do wynagrodzenia z roku 2006 i początku 2007, tj. sprzed boomu budowlanego. Większych zmian nie zanotowano wśród pracowników piastujących stanowiska dyrektorów działów handlowych.
Rekrutacje znów ruszyły
W 2010 roku obserwujemy wzrost liczby rekrutacji do działów sprzedaży. Kandydaci większą wagę przywiązują do pensji podstawowej, mając świadomość, że rynek nie jest już tak chłonny i premie od sprzedaży nie są tak pewne jak w latach 2007-2008. Analizując wymaganie pracodawców, znajomość języka angielskiego jest obowiązkowa zarówno w marketingu, jak również w sprzedaży. Ponadto na stanowiskach sprzedażowych ceniona jest również znajomość innych języków obcych – wcześniej umiejętność ta była atutem, powoli jednak staje się standardem i jednym z wymogów stawianych wobec kandydatów.
Renoma zamiast podwyżki płac
Według Hays Poland, nadal najwyższe stawki oferują pracodawcy w województwie mazowieckim. Co ciekawe, niezbyt dobrze płacą duże korporacje. No ale w zamian dają większe możliwości rozwoju i prestiż miejsca pracy (znana firma w CV to też korzyść).
Mirosław Sikorski