Prostytutka dla emeryta za pół ceny
Kto powiedział, że płatny seks jest tylko dla młodych, pięknych, zdrowych i bogatych?
18.02.2011 | aktual.: 18.02.2011 15:46
W Polsce branża usług seksualnych dość opieszale reaguje na zmiany demograficzne. Choć ludzi w podeszłym wieku przybywa, oferta dla seniorów jest u nas bardzo skromna. Inaczej wygląda to w Niemczech. Tamtejsze domy publiczne odkryły na rynku nową niszę -zaspokajanie emerytów i niepełnosprawnych. Jednym z takich przybytków rozkoszy jest opisana przez tygodnik „Przekrój” berlińska agencja towarzyska Artemis. Placówka ta stanowi połączenie spa, wellness i ośrodka uciech erotycznych. Kto chce skorzystać jedynie z baru, basenu i sauny, płaci 80 euro. Natomiast amatorzy mocniejszych wrażeń, dostarczanych przez prostytutki, muszą wysupłać dodatkowo 60 euro za standardowe pół godziny.
Dla emeryta, nawet niemieckiego, jest to na pewno drogo. Czego się jednak nie robi, by zdobyć stałego, lojalnego i zawsze zadowolonego klienta? W niedziele i poniedziałki seniorzy mają 50 procent zniżki i… dostęp do wszystkich, również tych bardziej wymyślnych, usług. Jedynym ograniczeniem są ich możliwości. Ale – jak wiadomo – ludzie statystycznie żyją dziś nie tylko dłużej, ale i cieszą się do późnej starości zdrowiem, witalnością, sprawnością fizyczną.
Z upustu cenowego co tydzień korzysta w Artemis około 60 osób. Lecz placówka kusi sędziwych klientów także wysokim standardem. Dogadzaniem emerytom i niepełnosprawnym zajmuje się specjalnie przeszkolona kadra prostytutek. W kabinach prysznicowych są specjalne krzesła, zaś przebieralnie dostosowano dla ludzi poruszających się na wózkach. Właściciel pomyślał też o windach bezpośrednio do pokojów. A więc nic, tylko korzystać z uroków życia – aż do ostatniego tchnienia.
MK/MA