Protest pracowników w terminalu DCT Gdańsk
Podwyżki płac oraz uregulowania kwestii umów o pracę na czas określony domagają się pracownicy terminala kontenerowego DCT Gdańsk. We wtorek w południe przed siedzibą firmy ma dojść do demonstracji załogi.
20.07.2015 19:30
"W firmie DCT doszło niestety do zaognienia sytuacji. W trakcie negocjacji nad zbiorowym układem pracy po stronie pracodawcy widzimy daleko posuniętą obstrukcję. Odbywają się spotkania, ale nie posuwają one ani o krok dalej naszych rozmów. Na jakiekolwiek wnioski strony związkowej pracodawca odpowiada negatywnie, nie chce uwzględnić podstawowych postulatów" - powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej przewodniczący Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność" Krzysztof Dośla.
Przypomniał, że komisja zakładowa "S" w DCT Gdańsk weszła 18 czerwca w spór zbiorowy z pracodawcą.
Obecny na konferencji prasowej przewodniczący "S" w DCT Gdańsk Łukasz Kozłowski powiedział, że w piątek, na ostatnie spotkanie z przedstawicielami załogi kierownictwo spółki wydelegowało firmę prawniczą. "To nie jest metoda, aby dojść do porozumienia, gdyż te osoby nie mają prawa do podjęcia jakiejkolwiek decyzji" - ocenił.
Kozłowski ma nadzieję, iż wtorkowa manifestacja załogi sprawi, że zarząd zacznie "poważnie traktować" pracowników i rozpocznie bezpośrednie rozmowy. "Naszym celem jest praca i zależy nam na rozwoju firmy, i żeby funkcjonowała jak najlepiej" - zastrzegł.
Związkowcy z DCT Gdańsk domagają się podwyżek dla pracowników w wysokości 1000 zł brutto.
Według związkowców wynagrodzenia w DCT Gdańsk w okresie od czerwca 2007 do czerwca 2014, a więc na przestrzeni siedmiu lat wzrosły o około 7 proc., podczas gdy w tym czasie ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 19,2 proc.
Załoga DCT Gdańsk chce też uregulowania sprawy umów na czas określony. Według "S" 240 pracowników zatrudnionych jest na podstawie wieloletnich umów o pracę na czas określony. Według związkowców są to osoby, których staż pracy w DCT wynosi 3,4,5, a nawet 8 lat.
Na konferencji prasowej poinformowano też, że pod koniec czerwca władze DCT Gdańsk zwolniły z pracy trzy osoby: dwóch członków komisji zakładowej związku oraz pracownika, który zwrócił się do Państwowej Inspekcji Pracy o kontrolę ws. niewypłacania wynagrodzeń.
Rzecznik prasowy DCT Gdańsk Jadwiga Grabowska powiedziała PAP, że podawane przez stronę związkową informacje nt. podwyżek płac w spółce w ostatnich latach są nieprawdziwe. Wyjaśniła, że w latach 2007-2014 wynagrodzenia kontrolerów w firmie wzrosły o 21 proc., a operatorów o prawie 28 proc.; zaś średnia płaca w czerwcu 2015 r. na stanowiskach operacyjnych na placu wynosiła 4116,41 zł.
Zapewniła, że DCT Gdańsk S.A. "działa zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa pracy, zatrudniając pracowników na umowy o pracę na: okres próbny, czas określony oraz czas nieokreślony".
"Wśród 365 osób zatrudnionych w Dziale Operacyjnym 194 osoby pracują przez okres krótszy niż 4 lata, 171 osób pracuje dłużej niż 4 lata. Jedynie 6,8 proc. pracowników (11 osób), zatrudnionych powyżej 4 lat, pracuje na podstawie umowy na czas określony. W tej grupie 7 osób pracuje nieprzerwanie powyżej 5 lat do 6 lat, natomiast 4 osoby przerwały zatrudnienie i zostały zatrudnione przez DCT Gdańsk S.A. ponownie" - wyjaśniła rzeczniczka spółki.
Grabowska podkreśliła, że rozwiązanie umów o pracę z trzema pracownikami nie miało nic wspólnego z tym, że byli oni członkami zakładowej "S", a dotyczyło wyłącznie uchybień w ich pracy.
Właścicielem DCT (Deep Water Container Terminal) jest spółka zarejestrowana w Polsce, która w większości należy do Global Infrastructure Fund II, funduszu zarządzanego przez Macquarie Group of Companies, z siedzibą główną w Australii.
Pierwsza jednostka została przyjęta przez DCT Gdańsk w czerwcu 2007 r. W 2013 r. w DCT po raz pierwszy przeładowano ponad 1 mln TEU(TEU - jednostka pojemności równoważna objętości kontenera o długości 20 stóp), dzięki czemu Gdańsk znalazł się w setce największych terminali kontenerowych świata. W 2014 r. w DCT Gdańsk przeładowano 1 mln 188 tys. TEU.
DCT obecnie buduje drugi terminal przeładunkowy T2, dzięki któremu jego zdolność przeładunkowa do końca 2016 r. ma się podwoić i wzrosnąć z obecnych 1,5 mln do 3 mln TEU rocznie.