Przepełnione pociągi na Śląsku. "Nawet nie ma jak się podrapać"
Mieszkańcy Poraja koło Częstochowy zaczynają dzień od walki o miejsce w pociągu. Składy na trasie Gliwice-Częstochowa są zbyt krótkie - skarżą się pasażerowie. Przedstawiciele Kolei Śląskich bezradnie rozkładają ręce i mówią, że nie mają więcej taboru.
11.10.2013 | aktual.: 11.10.2013 19:49
- To jest po prostu masakra. Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek wcześniej były takie warunki. Te są po prostu spartańskie - skarży się jeden z pasażerów.
- Ciężko się dostać do pociągu, jest tłok. Czasami nie można ręki podnieść do góry, żeby po nosie się podrapać - dodaje inny.
Przedstawiciele Kolei Śląskich tłumaczą, że nie mają więcej pociągów. - Konieczność ratowania spółki przed upadłością spowodowała, że musieliśmy zredukować połączenia. Koleje Śląskie musiały gwałtownie robić cięcia w rozkładzie, by przetrwać. Gdyby nie działania, które podjęliśmy, spółka we wrześniu byłaby postawiona w stan upadłości - przekonuje rzecznik Kolei Śląskich Maciej Zaremba.