Putin: możemy wycofać się z Bułgarii
Premier Rosji Władimir Putin nie wykluczył, że jego kraj może zrezygnować z części wielkich projektów energetycznych w Bułgarii - poinformowały bułgarskie media, relacjonujące spotkanie w Gdańsku szefa rosyjskiego rządu z bułgarskim premierem Bojko Borysowem.
- Jeżeli wasz rząd postanowi, że Bułgara nie jest zainteresowana niektórymi projektami, jestem przekonany, że z tego nie wynikną problemy dla naszych stosunków dwustronnych - powiedział Putin, cytowany przez media elektroniczne w Sofii. - Będziemy omawiać projekty, na które jesteście zdecydowani. Rosja rozwiąże problemy inną drogą, a z wami poszukamy innych projektów, w których będziemy współpracować - zakończył.
Chodzi o omijający cieśninę Bosfor ropociąg Burgas-Aleksandrupolis, gazociąg pod Morzem Czarnym South Stream oraz drugą bułgarską elektrownię atomową. Według gazety elektronicznej Mediapool, Putin zwrócił się do swojego kolegi o możliwe najszybsze podjęcie decyzji.
- Omawiamy Burgas-Aleksandrupolis już siódmy rok. Powiedzcie "nie" i po sprawie - cytuje Rosjanina agencja Fokus.
Służba prasowa rządu bułgarskiego poinformowała, że "Bułgaria ogłosi swoje stanowisko w sprawie projektów energetycznych po dokładnym zapoznaniu się z umowami, podpisanymi przez poprzedni gabinet". Według Borysowa potrzeba na to 2-3 miesięcy.
Obaj premierzy porozumieli się, że do Sofii przybędzie rosyjska delegacja, która ze stroną bułgarską przedyskutuje szczegóły podjętych dotychczas przez Bułgarię zobowiązań - podkreślono w komunikacie rządowej służby prasowej.
Bułgarskie media uważają, że projektem, który budzi najwięcej wątpliwości nowych władz w Sofii, jest budowa drugiej elektrowni atomowej w Belene nad Dunajem. Jej wartość szacuje się na 4 mld euro. Minister gospodarki, energetyki i turystyki Trajczo Trajkow zapowiedział, że stanowisko rządu w sprawie jej przyszłości zostanie ogłoszone we wrześniu.