Robił interes w prosektorium

Pracownik zakładu pogrzebowego „Hades” wyłudzał pieniądze od rodzin zmarłych. Właśnie trafił w tej sprawie akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Bytomiu. Pieniądze pobierał za ubieranie zmarłych na terenie szpitala.

Robił interes w prosektorium

21.08.2009 | aktual.: 21.08.2009 11:25

Pracownik zakładu pogrzebowego „Hades” wyłudzał pieniądze od rodzin zmarłych. Właśnie trafił w tej sprawie akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Bytomiu. Pieniądze pobierał za ubieranie zmarłych na terenie szpitala - podaje „Polska”.

Prokuratura twierdzi, że działania mężczyzny były bezprawne. Sprawa będzie miała swój finał w sądzie. Jak dowiedziała się "Polska" od pracownicy zakładu, mężczyzna "nadal w nim pracuje i będzie pracował".

Cena była różna

Jedyne przewinienie polega na tym, iż mężczyzna pobierał opłaty za przygotowanie do pochówku w wynajmowanym od szpitala prosektorium - czego robić nie może.

- Mężczyzna z premedytacją wykorzystywał to, że ludzie pogrążeni w żałobie zatracają zdolność racjonalnej oceny sytuacji i nie dociekają swoich praw - mówi zastępca prokuratora rejonowego w Bytomiu, Karina Kamińska-Synowiec.

Za ubieranie zwłok mężczyzna miał żądać od rodzin zmarłych osób od 50 do 200 zł. - Sprawcy został postawiony zarzut z artykułu 286 Kodeksu karnego, czyli oszustwa - informuje Karina Kamińska-Synowiec.

Wszędzie ale nie w szpitalu

Według obowiązującego w Polsce prawa, nie można wykonywać usług pogrzebowych na terenie zakładów opieki zdrowotnej. Zakład pogrzebowy prowadził nielegalny interes w Szpitalu Miejskim nr 2 w Bytomiu.

- Zakład pogrzebowy może pobrać od rodziny opłatę za przygotowanie do pochówku, która obejmuje m.in. kosmetykę pośmiertną, czyli na przykład zabezpieczenie otworów ciała przed wyciekami. Zgodnie z prawem, nie może tego jednak zrobić w wynajmowanym od szpitala prosektorium, ponieważ zabrania mu ono wykonywania usług na jego terenie – wyjaśnia Barbara Zawadzka z Polskiego Stowarzyszenia Funeralnego.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (115)