Rostowski daje po 10 tys. nagrody

Rosnące bezrobocie, cięcie pensji, drożyzna. Ale minister finansów Jacek Rostowski (62 l.) nie przejmuje się najwyraźniej losem milionów Polaków, którym bieda zagląda w oczy. On sam właśnie dostał awans i podwyżkę od Donalda Tuska (56 l.), jest też niezwykle hojny dla swoich urzędników – a ma ich blisko 1900. Nie dość, że płaci im z naszych pieniędzy duże pensje, to jeszcze – tylko w ubiegłym roku – przyznał każdemu ze swoich ludzi średnio po 10 tysięcy złotych nagrody

Rostowski daje po 10 tys. nagrody

28.02.2013 | aktual.: 28.02.2013 10:12

Długo przecieraliśmy oczy ze zdumienia. Mimo że średnie wynagrodzenie w resorcie to dziś 5,8 tys. zł, minister finansów w ubiegłym roku przeznaczył na nagrody aż... 19,2 mln zł! Najwyższa wypłacona premia sięgnęła... 19 500 zł. Jacek Rostowski jest tak hojny, że rozdaje premie urzędnikom co dwa i pół miesiąca. – W 2012 r. wypłaty nagród uruchomiono pięciokrotnie – przyznaje nam Ministerstwo Finansów.

Urzędnicy Jacka Rostowskiego muszą być wybitnymi pracusiami, skoro minister aż tak hojnie ich nagradza. – Nagrody przyznawane były za szczególne osiągnięcia w pracy zawodowej, ich przyznanie uzależnione było m.in. od realizowania dodatkowych zadań, nie wynikających z zakresu obowiązków, wdrażania nowych rozwiązań usprawniających organizacje pracy oraz od środków dostępnych w ramach funduszu nagród – powtarzają znaną regułkę ludzie Rostkowskiego.

A jakie minister Rostowski ma wybitne osiągnięcia? Przypomnijmy tylko niektóre z tych ostatnich: ograniczył dostęp do becikowego, podniósł akcyzę na papierosy, zapisał w budżecie ogromne wpływy z mandatów, ciął dotacje dla samorządów, przyłożył się więc do podwyżek w przedszkolach i szkolnych stołówkach, pozwolił na podwyżki lokalnych opłat i danin...

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (443)