Rozpoczęło się spotkanie Tymoszenko-Putin
W Moskwie rozpoczęło się spotkanie Władimira Putina i Julii Tymoszenko. Premierzy mają brać udział w podpisaniu przez szefów Gazpromu i Naftohazu dokumentów o handlu gazem i jego tranzycie przez terytorium Ukrainy.
19.01.2009 | aktual.: 19.01.2009 16:04
Kontrakt ma umożliwić wznowienie dostaw gazu dla Ukrainy i tranzyt do Europy. Władimir Putin i Julia Tymoszenko zawarli w nocy z soboty na niedzielę porozumienie w tej sprawie.
W handlu gazem z Rosją, Ukrainę będą obowiązywać te same zasady jak inne kraje europejskie. W tym roku Kijów będzie korzystał jednak z 20-procentowego rabatu. W zamian Moskwa może liczyć na niższe niż dotychczas ceny tranzytu. Z handlu gazem między obydwoma państwami wyeliminowano pośrednika, jakim była firma Ros-Ukr-Energo.
Podpisanie umowy opóźnia się. Przed przylotem do Moskwy Julii Tymoszenko pojawiła się wiadomość, że ukraiński prezydent kwestionuje punkty umowy dotyczące tranzytu gazu przez Ukrainę. Wiktor Juszczenko ma proponować, by przesył gazu również został wyceniony według stawek rynkowych, oczywiście z odpowiednim rabatem.
W rozmowie z premierem Wielkiej Brytanii Gordonem Brownem, Wiktor Juszczenko podkreślił, że wznowienie przesyłu pozwoli na odbudowę zaufania do Ukrainy jako kraju tranzytowego. Pomoże także w ustaleniu jasnych zasad na rynku gazu.
Z kolei Bohdan Sokołowskyj z sekretariatu prezydenta przedstawił formułę ceny tego paliwa nie wymieniając konkretnej kwoty. Jego zdaniem, cena powinna być obliczana na podstawie tego, ile płacą odbiorcy w Rosji i w Unii Europejskiej oraz ile kosztuje przesył paliwa. Bohdan Sokołowskyj dodał, że trwające obecnie w Moskwie rozmowy dotyczą handlu gazem w tym roku i następnych latach. Wcześniej ten sam przedstawiciel Wiktora Juszczenki mówił o maksymalnej cenie 218 dolarów za tysiąc metrów sześciennych.
Tymczasem osiągnięte w nocy z soboty na niedzielę porozumienie premierów przewiduje, że w I kwartale Ukraina będzie płacić 360 dolarów. Później ta cena ma spaść choć i tak średnio w skali roku wyniesie ona 270-300 dolarów. Nie wykluczone, że Ukraina nie będzie kupować gazu w I kwartale ponieważ może korzystać z paliwa z podziemnych zbiorników. Według szefa Naftohazu Oleha Dubyny, zapasów wystarczy jeszcze na 80 dni.