RPP bardziej "jastrzębia"
Im bliżej końca cyklu obniżek stóp procentowych, tym trudniej o znalezienie w Radzie Polityki Pieniężnej większości, która dokonałaby kolejnego cięcia.
Już na czerwcowym posiedzeniu - ostatnim, na jakim doszło do obniżki stóp procentowych - o tym, że polityka pieniężna została poluzowana, zdecydował głos Sławomira Skrzypka, prezesa Narodowego Banku Polskiego. Ponieważ głosów za obniżką o 25 pkt bazowych, do 3,5 proc., było tyle samo, co przeciwko, głos szefa banku, a jednocześnie przewodniczącego RPP, był liczony podwójnie.
Zdaniem analityków teraz szanse na cięcie stóp maleją ze względu na pojawiające się dane makroekonomiczne, ale i na zmianę - pod wpływem tych danych - oceny sytuacji przez niektórych członków rady.Dla członków RPP najważniejsza jest inflacja, która obecnie przekracza górną granicę dopuszczalnych odchyleń od celu rady. Oprócz inflacji ważne są dane o aktywności w gospodarce, np. o wynikach przemysłu czy handlu.
Zdanie Czekaja
Ekonomiści Banku Zachodniego WBK porównali "restrykcyjność" poszczególnych członków RPP w ubiegłym i w tym roku. Zrobili to na podstawie oficjalnie opublikowanych wyników głosowań. Jak się okazuje, część członków rady wyraźnie przesunęła się w stronę jej "jastrzębiego" skrzydła, czyli przeciwko dalszemu rozluźnianiu polityki pieniężnej.Według ekonomistów Banku Zachodniego WBK najbardziej zradykalizowali się Andrzej Wojtyna i Andrzej Sławiński. Jeszcze w ubiegłym roku obaj należeli do "umiarkowanych" członków RPP. W efekcie to od nich w dużym stopniu zależały decyzje rady w sprawie stóp procentowych.
Zdaniem Piotra Bujaka, ekonomisty BZ WBK, "przesunięcie się" Wojtyny i Sławińskiego nie jest jednak niczym zaskakującym. - W końcowej fazie cyklu obniżek stóp, z którym mamy do czynienia, to jest naturalne. W miarę dochodzenia do końca obniżek należy oczekiwać, że stanowiska będą się polaryzować - wyjaśnił analityk.
Teraz w praktyce największe znaczenie ma zdanie Jana Czekaja, który wśród członków rady lokuje się dokładnie w połowie pomiędzy "jastrzębiami" i "gołębiami".
_ Co do sposobu głosowania Czekaja jest dużo niepewności. Biorąc pod uwagę jego ostatnie wypowiedzi, jestem w stanie sobie wyobrazić zarówno to, że głosuje za obniżkami stóp, jak i przeciwko _ - powiedział Dariusz Winek, główny ekonomista Banku BGŻ.
Coraz mniej czasu
Obserwatorzy są zdania, że mimo wszystko w tym roku możemy liczyć na jeszcze jedną obniżkę stóp procentowych.
_ Inflacja jest powyżej celu, ale nie należy się spodziewać poprawy koniunktury - powiedział Konrad Soszyński, ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego, który uważa, że do obniżki dojdzie we wrześniu lub październiku. _
_ Dla członków RPP ważne będą dane na temat produktu krajowego brutto w II kwartale, które zostaną opublikowane już po sierpniowym posiedzeniu. Istotna będzie szczególnie kwestia tempa spadku inwestycji. Jeśli będzie on duży, to zwiększy szanse na cięcie stóp _ - stwierdził Dariusz Winek z BGŻ.
Dodał, że "gołębiom" w radzie zostaje coraz mniej czasu, bo powszechne oczekiwanie jest takie, że członkowie RPP nowej kadencji, która się zacznie na początku przyszłego roku, będą nastawieni bardziej restrykcyjnie.
Łukasz Wilkowicz
Parkiet