Rubel to priorytet Kremla

Większość Rosjan uważa, że to, co się dzieje z gospodarką, to wspólny problem ich samych i Putina - mówi Gleb Pawłowski, były doradca Władimira Putina.

Rubel to priorytet Kremla
Źródło zdjęć: © rp.pl | rp.pl

17.12.2014 | aktual.: 17.12.2014 10:05

Rz: Załamanie rosyjskiej gospodarki skłoni Putina ?do zmiany polityki wobec Ukrainy?

Gleb Pawłowski: Putin stał się ostatnio większym realistą, zrozumiał, że Ukraina nie tylko nie zostanie przyjęta do NATO, ale będzie też potrzebowała dużo czasu, aby odbudować gospodarkę, struktury państwa. Będzie więc grał na ich osłabienie. Niewykluczone, że doczeka się w Kijowie bardziej przychylnego dla Kremla rządu.

Do tego czasu może się jednak zawalić rosyjska gospodarka...

Nie sądzę, aby system, który zbudował Putin, upadł. Ale zrozumiał on już powagę sytuacji gospodarczej kraju i będzie się starał temu zaradzić.

W jaki sposób? Rosja musi jednocześnie stawić czoło załamaniu cen ropy i skutkom sankcji Zachodu.

W gospodarce nie ma takiej sytuacji, z której nie byłoby wyjścia. Centralny Bank Rosji działa nie najgorzej, choć nie wiem, czy to wystarczy. Ale ogromna większość naszego społeczeństwa żywo pamięta, że w latach 90. było dużo gorzej, a mimo to dało się jakoś przetrwać. Jesteśmy twardymi ludźmi.

Putin nie straci więc społecznego poparcia?

Większość Rosjan uważa, że to, co się dzieje z gospodarką, to wspólny problem ich samych i Putina. Oni tego nie rozdzielają, bo wiedzą, że jeśli przyjdzie nowy przywódca, to zrzuci winę na Putina i każe ludziom płacić za jego błędy. Taka ocena dotyczy w szczególności tych, których dochody zależą od budżetu państwa. Dla nich po prostu nie ma alternatywy dla obecnego systemu. Ale oczywiście poparcie dla Putina skończy się wraz z zasadniczym spadkiem poziomu życia.

Ten poziom już zaczyna jednak spadać.

Dlatego jego utrzymanie stało się teraz dla Kremla absolutnym priorytetem. Od tego zależy utrzymanie całego systemu władzy, przetrwanie tych, którzy dziś zasiadają na Kremlu.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)